Licealiści mieli za zadanie zbudować miasto przyszłość z klocków. Jednak nie był to główny cel eksperymentu.
- Chodziło o to, by ograniczyć im dostęp do bodźców zewnętrznych, tak żeby zapomnieli o tym, że istniej świat, który ich otacza, przez chwile nie patrzyli w telefon, skupili się na sobie, niejako "weszli w siebie" - mówi Marcin Makówka, nauczyciel fotografii.
W czasie trwającego cztery godziny doświadczenia uczniowie mogli jeść, pić i na kartce zapisywać swoje przemyślenia. Początkowo były to rzeczy błahe: "po co my to robimy", "nie chce mi się". Jednak z czasem ich myśli były głębokie, filozoficzne.
Zaczęli myśleć o sprawach dla nich ważnych, egzystencjalnych. Myśleli o rodzinie, bliskich, swojej przyszłości. O tym, że może warto zadzwonić do wujka, z którym dawno się nie rozmawiało, odwiedzić rodziców, na spokojnie zastanowić się dokąd tak naprawdę zmierzają, wyciszyć się i pomyśleć o sobie. Przez chwilę nie patrzeć w telefon, który może tak naprawdę nie jest im niezbędny do życia.
- Po zakończeniu doświadczenia jedna z uczennic miała łzy w oczach i nie chciała nic mówić, a zwykle jest gadułą - opowiada Makówka.
Wśród uczniów, którzy brali udział w doświadczeniu była 17-letnia Emilia Dziadowiec. - Na początku nie wiedziałam jak się do tego zabrać, ale z czasem łącząc te wszystkie elementy w różne budynki zaczęłam się zastanawiać czy na pewno mamy wszystko, żeby to miasto mogło funkcjonować - opowiada Emilia.
Choć klocków było bardzo dużo to z każdą chwilą zaczęła zauważać jak wielu elementów brakuje. - Pomyślałam, że podobnie jest przecież z naszym życiem. To miasto było odzwierciedleniem nas samych, budowaliśmy to co jest dla nas najważniejsze. Zastanawiałam się czy w przyszłości moje wewnętrzne miasto się rozbuduje. Wiem, że do tego potrzeba wkładu nie tylko mojego ale i osób z zewnątrz, uświadomiłam sobie, że do niczego sami nie dojedziemy - zaznacza Emilia.
Doświadczenie powstało na kanwie wcześniejszego eksperymentu, które nauczyciel przeprowadził dwa lata temu. Wtedy uczniowie mieli za zadanie rozdzielać ryż: biały od czarnego. - Przeprowadziłem na sobie taki eksperyment i przez osiem godzin przebierałem też ryż. Po około dwóch godzinach poczułem o co tak naprawdę chodzi w tym zadaniu – mówi Makówka.
- Te zajęcia pozwalają uczniom się wyciszyć, zmuszają ich do myślenia. I jak pokazują wyniki tego konkretnego eksperymentu uczniowie niezwykle mądrze podchodzą do życia – komentuje Elżbieta Kucybała, dyrektor Liceum Plastycznego w Nowym Wiśniczu.
Dodaje, że współczesny świat, który w dużej mierze oparty jest na życiu w świecie wirtualnym, nie zawsze jest tak dobry dla uczniów, jak mogłaby im się wydawać. - Dobrze, że na chwilę mogli się odciąć, nie patrzeć w telefon, pomyśleć o bliskich, zastanowić nad tym co dla nich naprawdę ważne – dodaje Elżbieta Kucybała.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Studniówki 2018. Oto najpiękniejsze dziewczyny bawiące się na balach! [ZDJĘCIA]
Dostałbyś się do policji? Rozwiąż TEST MULTISELECT!
PEDOFILE i GWAŁCICIELE. Oni figurują w Rejestrze MS! [LISTY GOŃCZE]
Kraków opanowany przez MISTRZÓW PARKOWANIA [ZDJĘCIA]
Zaginieni w Małopolsce. Pomóż w poszukiwaniach! [ZDJĘCIA]
Oto Janusze Projektowania. Te dzieła są bezużyteczne! [ZDJĘCIA]