Czy w Nowym Sączu powinna powstać spalarnia odpadów? To pytanie, które już od kilku lat co jakiś czas wraca w debacie publicznej. Inwestycja od początku miała zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników. Ci pierwsi w czasie kampanii wyborczej przekonywali, że temat jej budowy „wróci z szybkością rakiety”. I wrócił choć w nieco innym kontekście.
Prezydent miasta nie ukrywa, że sama idea ITPOK, jako sposobu na zagospodarowanie odpadów w mieście była jego zdaniem dobrym pomysłem, ale nie jest on już możliwy do zrealizowania.
- Niestety nie będzie powrotu do tematu budowy spalarni odpadów w Nowym Sączu. Nie ma możliwości, aby w tym kierunku zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Weszły takie rozwiązania ustawowe, które mrożą na dwa laty zmiany w studium dla każdego miasta - w tym także dla Nowego Sącza - przyznał prezydent Ludomir Handzel.
Jak dodał, w tym czasie ma zostać opracowany ogólny plan na gospodarkę przestrzenną. Podczas spotkania on-line z mieszkańcami prezydent podał również kwotę za wywóz śmieci miesięcznie od pięcioosobowej rodziny. Zgodnie z jego przypuszczeniami kwota ta może wynosić nawet 500 złotych. Już wcześniej podkreślał bowiem, że miasto skazane jest na wywożenie odpadów co zwiększy koszty ich odbioru.
- Będziemy musieli je wywozić do Rzeszowa, Tarnowa, czy Gorlic lub na Śląsk. Kiedy będą przychodzić do mnie mieszkańcy mówiąc, że cena jest zbyt wysoka, będę ich odsyłał do radnych, którzy byli przeciwko powstaniu ITPOK w Nowym Sączu. Szkoda, bo to najbardziej ekologiczne rozwiązanie w tej chwili. ITPOK emituje mniej zanieczyszczeń niż przedsiębiorstwa energetyki cieplnej. To dziesięciokrotnie mniejsze zanieczyszczenie powietrza niż istniejący MPEC na osiedlu Wojska Polskiego. Ciężko się jednak rozmawia, jeśli ktoś nie wierzy nauce i faktom tylko gra na emocjach - zwłaszcza przedwyborczych, bo tak to w Nowym Sączu wyglądało - dodał prezydent.
Jeżeli słowa prezydenta rzeczywiście mają pokrycie w faktach, ceny odpadów wzrosną w sposób znaczny. Dotychczas bowiem stawka za odbiór odpadów wynosiła 28,5 za osobę, czyli 142,50 zł miesięcznie płaciła za ich odbiór 5-osobowa rodzina. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nie wiem czy będę w stanie wygospodarować taką kwotę w moim domowym budżecie, bo to bardzo duża kwota. Mam nadzieję, że to tylko wstępne wyliczenia i prezydent podał zawyżoną kwotę - przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” pani Paulina, mieszkanka Nowego Sącza (nazwisko do wiadomości redakcji).
Już jakiś czas temu prezydent podkreślił jednak, że chciałby aby w temacie zagospodarowania odpadów mieszkańcy ponownie wyrazili swoje zdanie w formie ankiety lub referendum. - Jedno referendum już się odbyło i tylko pięć procent mieszkańców było przeciwnych budowie spalarni. Być może pozostałe dziewięćdziesiąt pięć woli mieć tańsze ciepło oraz śmieci? Wyobraźmy sobie jak będzie wyglądać ul. Lwowska, kiedy będziemy wywozić 20 tysięcy ton śmieci z miasta w kierunku Gorlic - podkreśla Handzel.
- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
