110 z 300 skontrolowanych samochodów nie spełniło norm emisji spalin - informuje krakowska policja. Analizatory spalin kupiły władze miasta i wiosną przekazały policjantom.
WIDEO: Kraków. Policja zbada spaliny w naszych autach
Wszystkim kierowcom, których samochody nie spełniły norm, odebrano dowody rejestracyjne oraz ukarano mandatami w wysokości do 300 zł.
Kontrole przeprowadzane analizatorami mają wpłynąć na poprawę jakości powietrza w mieście.
Zgodnie z programem ochrony powietrza dla województwa małopolskiego, emisje komunikacyjne stanowią w Krakowie ok. 17 proc. udziału w zanieczyszczeniu powietrza pyłem zawieszonym PM10 i ok. 52 proc. udział w zanieczyszczeniu powietrza dwutlenkiem azotu.
Jak byśmy chcieli samochody dokładnie sprawdzać uwierzcie 2/3 nie miały by prawa poruszania się po drogach. Przepisy ustanowione przez byłą partię rządzącą pozwoliły na lekkie uchybienia jak uszkodzenia istotne i nie istotne, czyli takie z którymi można się poruszać lub kategorycznie nie. Zasadniczo odnośnie spalin są normy i niestety jak piszę 2/3 pojazdów nie wyjechało by na drogi gdybyśmy byli skrupulatni, a co najgorsze to sądzę że w najbliższym czasie będziemy.
x
xy
ale któreś stacje kontroli pojazdów dopuściły te samochody do ruchu. no to jak? kierowca idzie i sprawdza, dostaje wpis do dowodu, a potem policja mu zabiera? trochę to nie logiczne.
k
kierowca
300 zł za jeżdżenie trupem który wyrzuca największy syf z rury wydechowej ????
nie można dowalić 2 tys takiemu ?? inni już nie wyjadą na drogi jak o tym usłyszą
g
gh
zatrzymywać dowody rejestracyjne, a jak właściciela nie stać na zmiany to jedyną opcją będzie utylizacja "samochodu" (czyt. złomu). To jedyna metoda i w zasadzie powinno tak być już dawno - szroty won z dróg!
g
gość
Dokładnie.
Ja jeszcze dodał bym, żeby zlikwidować czerwone fale na drogach, bo to chyba ten inteligentny program tak steruje ruchem, że samochód pali o 2 l więcej, klocki do wymiany po pół roku i biała gorączka po kilku kilometrach!!!
x
x
Bo kierowcy to taki chłopiec do bicia.... Samo zło w Polsce...
Pozostaje poczekać aż zawistny element postkomuny, co sam aut nie miał, przestanie jojczeć o to, że młody gość teraz zarabia i ma. Takie psie ogrodnictwo.
Oczywiście, że masz rację co do mandatu.
Większość kierowców nie wie, że kopci.
Zgadzam się na odbieranie dowodu ale nie na mandat.
Jak mnie złapią, rozważę mocno nieprzyjęcie.
Trudno, najwyżej mnie osądzą. Bo niby co mam robić? Co miesiąc jeździć na stację diagnostyczną?
x
x
nagraj gościa, wrzuć na YouTube i czekaj.... tylko tak można coś zdziałać.
g
gość
Ja jechałem za starym dostawczakiem na rejestracji ze śląska i nie dało się oddychać.
g
gość
Ale co trzeba wiedzieć? piece ok 45%, przemysł ok 35%, samochody i napływ po ok 15%. W sezonie grzewczym się nie da oddychać.
Co tu rozumieć?
MPEC za wolno przyłącza kamienice, okoliczne miejscowości nie robią nic, a urzędnicy z Krakowa starają się to wszystko przyspieszyć.
P
Paweł
Masz rację, głównym problem są piecie opalane węglem i niestety różnymi śmieciami. W sierpniu też jest smog nad miastem, jednak zdecydowanie mniejszy. Też się o tym mówi, jednak nie tak insywnie, jak teraz. Samochody przyniają się do smogu, ale w małym stopniu. Aby zwalczyć smog, trzeba działać na wielu płaszczyznach: likwidować piecie, kontrolować samochody, zakłady przemysłowe, sadzić drzewa itd. Jeśli więc kontrolowanie emisji spalin ma pomóc choćby w małym stopniu, to warto to robić.
a
aaa
do samochodów benzynowych, a z tym ma Kraków problemy.
w
wrcmen
Nie trzeba być po AGH żeby poczuć że to nie samochody smordzą w Krakowie tylko piece opalane węglem i czym popadnie. Dlaczego w sierpniu kiedy samochodów jest równie dużo nikt nie mówi o smogu. Może miasto w takim razie powinno dofinansować zakup nowego auta hybrydowego np takiego jakim jeżdżą władze.
o
ojoj
czyli busików i innych diesli bez filtrów - kiedy to nastąpi? bo jak nie, to chyba zabawa tylko
Z
Z jakiej racji
Z jakiej racji kierowcy mają dostawać mandaty, jak ze stacji kontroli pojazdów wyjeżdżają przekonani, że wszystko jest w porządku? Skąd indziej mają wiedzieć, że coś jest nie tak? Przecież gdyby scoś stwierdzono, wtedy można by naprawić lub poprawić jakość spalin, a tak to dostają mandat Bóg wie za co - mandat powinny dostawać stacje kontroli pojazdów za to, że taki pojazd dopuszczają do ruchu.
Zresztą gdzieś mam emisję spalin, jeszcze trochę tej całej nagonki i na złość zacznę jeździć autem zamiast tą pełną bakterii, śmierdzącą i zasyfioną komunikacją miejską. I mam nadzieję, że zrobi tak jak najwięcej osób, bo oczywiście najłatwiej zgonić winę na kierowców, w ogóle nie bacząc na to, że krakowskie władze na lewo i prawo wydają zezwolenia na zabudowę korytarzy powietrznych dla hajsu, a wszechobecne korki powodują tylko, że auta spalają więcej spalin w nich stojąc. Likwidacja ruchu nie jest rozwiązaniem, bo nie jest możliwa (dużo osób po prostu musi ich używać, a około połowy to ruch służbowy). Rozwiązaniem jest jego upłynnienie i zachęcanie do jego ograniczenia korzystania z aut, czyli przesiadania się do komunikacji, która powinna być konkurencyjną alternatywą dla aut - czystą, komfortową, szybką i tańszą.
Pragnę też zwrócić uwagę, że jeśli chodzi o pył (czyli główną przyczynę smogu) komunikacja powoduje tylko 17%. A co z resztą? Czemu nikt nie szuka pozostałych źródeł, które w takim razie są producentami większej części tych pyłów?
D
Dziadek
wiem jedno, że nic nie wiem!!!
PS! Jak się pisze "pokaże"?