Jesteś mieszkańcem Dąbia? Niepokoi Cię los Stawu Dąbskiego? Informuj nas na bieżąco o poziomie wody. Daj nam znać! Czekamy też na zdjęcia i nagrania wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Mieszkańcy są przerażeni, gdyż zbiornik na Dąbiu dosłownie niknie w oczach.
- Ryby, których w stawie zawsze było dużo, pływają tuż pod powierzchnią wody, a na dnie leży mnóstwo martwych skorupiaków. Zwierzętom zaczyna najwyraźniej brakować tlenu. Aż strach pomyśleć, że to miejsce zniknie z mapy Krakowa. Woda ucieka, jakby ktoś ze stawu wyciągnął korek - twierdzi Dariusz Szmigielski.
Władze miasta zapewniały nas, że nie ma powodów do paniki, a sytuacja jest monitorowana. - W chwili obecnej trudno jednoznacznie ustalić przyczyny drastycznego spadku poziomu wód w tym stawie. Już od kilku lat w okresach letnich, w wyniku znacznego ocieplenia klimatu i występowania dłuższych okresów bezdeszczowych, obserwuje się obniżenie zwierciadła wody w zbiorniku - twierdzi Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.
Dodaje, że pośredni wpływ na obniżenie poziomu wody ma zabudowa okolicznych terenów, zwiększenie się powierzchni dróg i dachów, co ograniczona spływ powierzchniowy do stawu.
Wczoraj miasto przyznało, że rozważana jest możliwość przepompowania wody z odwodnienia pobliskiej budowy do stawu, a nie do kanalizacji.
- By było to możliwe trzeba stwierdzić czy woda z odwodnienia nie będzie stanowić zagrożenia dla ekosystemu w stawie. W celu przeprowadzenia takich badań Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał wczoraj próbki wody zarówno z odwodnienia, jak i ze zbiornika - powiedział Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.
Dyrektor MORD-u chce ograniczyć ruch "elek" Przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!