Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Coś we mnie pękło, zadałem cios". 6 lat więzienia dla syna, który zabił matkę. Mógł z nią sypiać

Artur Drożdżak
fot. Artur Drożdżak
Oskarżony Sebastian C. w krakowskim sądzie przyznał się do zadania ciosu nożem matce, ale nie do tego, że chciał ją zabić. Mężczyzna spod Olkusza usłyszał wyrok 6 lat więzienia. Krążą plotki, że 30-latek sypiał z ofiarą.

30-letni Sebastian C. sypia ze swoją matką - takie informacje co pewien czas docierały do policjantów. Plotka? Prawda? Fantazja? O tej intymnej relacji mówili znajomi 30-latka, coś przebąkiwała nabliższa rodzina, ale czy można było dać wiarę takim opowieściom? Przecież podobne rzeczy musiałyby się dziać bez świadków, w czterech ścianach niedużego mieszkania w Jaroszowcu pod Olkuszem.

Policja sprawdza plotki

Funkcjonariusze przychodzili tam, sprawdzali i wprost zapytali mężczyznę, czy uprawia seks z matką, ale on zaprzeczał.

- Śpimy tylko w jednym łóżku, bo mieszkanie jest malutkie i nie ma miejsca - nie krył.

Tadeusz C. - jego ojciec, a były już mąż Barbary M. - relacjonował, że seksu między nią a synem nie było.

- Chyba nie było - dodawał z wahaniem. Tylko dlaczego - głośno się zastanawiał - dlaczego jego była żona jest zwyczajnie zazdrosna o syna, kiedy znalazł sobie kobietę?

Porzuciła syna

Relacje Sebastiana C. z matką były skomplikowane. Gdy go urodziła, ruszyła w świat i zostawiła maleńkie dziecko z mężem. Do Sebastiana nie odzywała się przez 18 lat i pewnie taki stan trwałby dłużej, ale to syn postanowił odnaleźć matkę. Łaknął jej bliskości, ciepła, miłości. Dowiedział się, że przebywa już z nowym partnerem na Śląsku i ma inne dzieci. Pojechał tam.

Mieszkała u córki w Dąbrowie Górnicznej. Syna przyjęła ozięble, ale przypomniała sobie o nim i odnowiła rodzinne relacje, gdy córka kazała jej się wyprowadzić, bo matka sporo piła. Wtedy Barbara M. wróciła do byłego męża Tadeusza i syna. Warunki w Jaroszowcu były katastrofalne. Nie mieli prądu, toaleta i woda były na korytarzu. Brakowało na jedzenie.

Zazdrosna o Urszulę K.
Kobieta dorabiała jako sprzątaczka razem z Urszulą K. Sebastian zakochał się w tej dziewczynie i nie przeszkadzało mu to, że ma dziecko z poprzedniego związku. Zaczął ją zapraszać do mieszkania. Wiązał z nią plany. Tego Barbara M. nie była w stanie zaakceptować. O Urszuli K. nie mówiła inaczej tylko: ta k..., która się puszcza. Wyzywała też syna. Do kolejnej awantury na tle znajomości syna z Urszulą K. doszło w Wielki Piątek 2014 r.

- Matka się na mnie wyżywała słownie. Ja nie wytrzymałem, coś we mnie pękło. Wtedy zadałem jej cios w plecy - opowiadał. Kiedy 52-latka upadła na ziemię, powiadomił pogotowie. Sam próbował ją reanimować, tamował krew, robił masaż serca, ale bezskutecznie. Gdy przyjechali lekarze, już nie żyła.

Na rozprawie Sebastian C. przyznał się do zadania ciosu. Krakowski sąd nadzwyczajnie złagodził mu karę i skazał go na 6 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska