Cracovia. Dopiero pierwsza porażka "Pasów", ale są powody do niepokoju

Najpoważniejszym problemem w tej chwili wydaje się gra obronna. W poprzednim meczu z Rakowem „Pasy” straciły dwa gole, w tym ostatnim aż trzy. Wspólnym mianownikiem łączącym oba te spotkania jest fakt, że Cracovia bardzo szybko straciła dwie bramki – w spotkaniu z częstochowianami w 15 minut, w meczu wrocławskim w 22. Z Rakowem udało się odrobić straty, ze Śląskiem już nie. Dawid Szymonowicz z Matejem Rodinem zagrali dopiero trzeci wspólny mecz. - To jest to ryzyko, nie mamy możliwości zagrania sparingu – mówi Probierz.

A jak ważna jest współpraca na środku defensywy, nikogo nie trzeba przekonywać. Chorwat prezentował się fatalnie, na poziomie, który dyskwalifikuje go jako piłkarza ekstraklasy. Po stracie z różnych powodów Ołeksija Dytiatjewa (kontuzja), Michała Helika (transfer), Davida Jablonsky’ego (dyskwalifikacja), w środku obrony „Pasów” powstał lej jak po bombie. Zasypanie go wymaga czasu. Tak samo jak zgranie formacji – z tej „starej” został tylko Cornel Rapa. Nie ma lewych obrońców – bo Kamil Pestka i Michal Siplak są kontuzjowani. Grający na tej pozycji Sergiu Hanca jest wyjściem awaryjnym.

Naprawienie tej formacji to w tej chwili priorytet dla Probierza.Zwłaszcza, że defensorzy popełniają ten sam błąd - „Pasy” straciły już czwartego gola po rzucie rożnym. A mamy dopiero szóstą kolejkę. Albo Probierz nie umie przekazać zawodnikom, o co mu chodzi podczas bronienia przy stałych fragmentach, albo jego podopieczni są tak oporni, że nie są w stanie tego zrealizować. To nie przypadek, to stała tendencja.
- Ktoś powiedział, że mamy wysoki zespół, ale teraz ubyli nam zawodnicy – zauważa Probierz. - Błędy, jakie popełniliśmy przy stracie dwóch pierwszych bramek były kluczowe, przy trzeciej wyprowadzaliśmy piłkę i sami ją oddaliśmy, a przecież kontrataki to silna broń Śląska.

Cracovii przydałby się solidny stoper, ale nie ma już w planach kupna takiego zawodnika. Jest za to inny kierunek transferowy. Do poniedziałku, do północy można jeszcze pozyskiwać zawodników.- Jeszcze rozmawiamy z defensywnym pomocnikiem – zdradził Probierz.

Szkoleniowiec nie potępiał piłkarzy w czambuł, choć mowa o dobrym meczu jest mocno kontrowersyjna. - Co z tego, że zagraliśmy dobre spotkanie, skoro poczynaliśmy sobie nerwowo – ocenił. - Chcieliśmy szybko strzelić drugą bramkę.
Mogło i powinno to się stać przy stanie 3:1, ale Sergiu Hanca zmarnował karnego, choć pierwszego wykorzystał.
- Uderzał Sergiu, bo trudno, żeby ten, który strzelił pierwszą bramkę nie wykonywał rzutu karnego. To był newralgiczny moment spotkania. Ale błędów na tak gorącym terenie nie można popełniać – uważa trener „Pasów”.

Cracovia to najczęściej po Lechu Poznań strzelający zespół na bramkę rywala, wychodzi po 16 uderzeń na mecz.
- Nie jestem z tego zadowolony, bo nie strzelamy bramek – mówi Probierz. – Choć mamy sytuacje. Przy stanie 0:0 byliśmy zespołem, który prowadził grę. Zawodnicy mają z tyłu głowy te minus 5 puntów. Gdybyśmy byli w środku tabeli, inaczej jechałoby się na taki mecz. A zawodnicy chcą wygrać i szybko dołączyć do środka tabeli.
Dodajmy, że źle wygląda konflikt na linii Mateusz Wdowiak – klub. Pomocnik nie podpisał nowej umowy i z tego powodu nie gra. Traci na nim i zawodnik i Cracovia.
- Zawodnik jest zadowolony z pieniędzy – tłumaczy Probierz. - Byliśmy blisko porozumienia. Mówi się, że to my jesteśmy winni całej tej sytuacji. Zaproponowaliśmy bardzo dobre warunki, zawodnik jest z nich zadowolony, ale w całej tej sytuacji jest jeszcze agent Mateusza.

Chodzi o kwotę odstępnego, której domaga się agent, a która według klubu jest za niska.
Przed „Pasami” w piątek zaległy mecz o Superpuchar Polski z Legią w Warszawie. Krakowianie nie wystąpią w optymalnym składzie, bo Hanca i Florian Loshaj powołani zostali do reprezentacji – odpowiednio Rumunii i Kosowa. Warszawianie nie będą mieli dodatkowego sprawdzianu przed tym spotkaniem, jako że ich mecz ligowy z Warta Poznań został odwołany.

Sportowy24.pl w Małopolsce