Nasza Loteria

Cracovia - Lech 1:2. Kamil Stoch pojawił się na meczu "Pasów". Krakowianie jednak przegrali

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia przegrała z Lechem
Cracovia przegrała z Lechem Anna Kaczmarz
W meczu 36. kolejki ekstraklasy Cracovia przegrała z Lechem Poznań. Mecz oglądał nasz wybitny skoczek narciarski Kamil Stoch. Zobaczył ciekawy mecz, ale w którym nie było równej walki, bo Lech miał mocniejszy skład i zasłużenie wygrał 2:1.

Trener Michał Probierz mówił przed spotkaniem, jak istotny jest każdy mecz ligowy, ale zgodnie z przypuszczeniami mocno pozmieniał pierwszą jedenastkę i w ogóle całą kadrę meczową. Dla „Pasów” liczy się przede wszystkim finał Pucharu Polski, dlatego też szkoleniowiec zaoszczędził siły swoich asów – najlepszego strzelca Rafaela Lopesa (12 goli), Sergiu Hanki (9 bramek), Pellego van Amersfoorta (8 trafień). Nie było też szykowanego na finał bramkarza Lukasa Hrosso, Michała Helika i Kamila Pestki. W stosunku do meczu z Legią nastąpiło 6 zmian.

- Każdy mecz jest istotny, ale po to zawodnicy trenują, by grać – mówi Probierz. - Mieliśmy dużo spotkań, dlatego niektórzy odpoczną.

Ponieważ nie grał Lopes, kapitanem był Ołeksij Dytiatjew. Lech walczy o wicemistrzostwo i wystawił bardzo mocną jedenastkę. Wiadomo było, że siła ofensywna „Pasów” będzie o wiele mniejsza niż zwykle. Wystarczy powiedzieć, że z zawodników wyjściowej jedenastki najwięcej bramek na koncie ma obrońca Cornel Rapa – trzy.

Kibice Cracovii na meczu z Lechem

Cracovia. Kibice "Pasów" pomagali Cracovii w meczu z Lechem Poznań

Gospodarze skupili się na bardzo uważnej obronie. Na pierwszy celny strzał czekaliśmy do 22 min, gdy na uderzenie zdecydował się Jakub Moder, specjalista od pięknych bramek zdobywanych z dystansu. Ta próba nie sprawiła większych problemów Michalowi Peskoviciowi. Po chwili jednak golkiper „Pasów” nie popisał się. W 25 min Gytkjer zdobył bowiem gola po strzale głową po błędzie krakowskiego bramkarza, któremu piłka odbiła się od ręki i wpadła do siatki. Dodajmy, że napastnik „przeskoczył” Diego Ferraresso. To 22. trafienie najlepszego strzelca ekstraklasy w tym sezonie (asystował mu Tymoteusz Puchacz).

Lech panował niepodzielnie na boisku, a gospodarzy było stać tylko na uderzenie Cornela Rapy z dystansu, które zostało zablokowane. Z kolei w 35 min Moder postraszył Cracovię, uderzając z wolnego z ostrego kata. Efektem tego strzału był rzut rożny. W 39 min strzelał Filip Marchwiński, uderzając z 16 m, ale bramkarz Cracovii tym razem świetnie odbił piłkę. Tuż przed końcem pierwszej połowy Gytkjaer mógł podwyższyć wynik, ale przegrał pojedynek z bramkarzem.

Druga polowa mogła się zacząć fantastycznie dla „Pasów”. W 50 min Thiago po błędzie obrony miał przed sobą tylko Lubomira Satkę i znalazłby się w sytuacji oko w oko z bramkarzem Lecha Karolem Szymańskim, ale w ostatniej chwili stracił piłkę na rzecz Słowaka. „Pasy” były bardziej aktywne, w 59 min miały rzut wolny – Tomas Vestenicky uderzył jednak w mur. W 71 min Peskovicia znów starał się zaskoczyć Moder, uderzając z rzutu wolnego, ale „Pesko” popisał się udaną interwencją i wybił piłkę na róg. W 72 min było „po meczu” - Michał Skóraś ograł na prawym skrzydle Floriana Loshaja i wycofał piłkę do nadbiegającego Filipa Marchwińskiego, który strzelił pewnie pod poprzeczkę. Na ostatni kwadrans wszedł do gry Tomasz Bała, dla którego był to debiut w ekstraklasie. Do tej pory grał w zespole juniorów w Centralnej Lidze Juniorów i w drugiej drużynie.

Lech sam sprokurował sobie kłopoty, w 81 min Dorde Crnomarković podawał piłke do bramkarza. Ta podskoczyła i debiutujący w ekstraklasie Damian Szymański przepuścił futbolówkę pod nogą. W odpowiedzi Pesković uratował Cracovię broniąc uderzenie Michała Skórasia.
W 86 min próbował Daniel Pik, ale tym razem bramkarz Lecha zachował czujność.

Cracovia – Lech Poznań 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Gytkjaer 25, 0:2 Marchwiński 72, 1:2 Crnomarković 81.
Cracovia: Pesković – Rapa, Jablonsky, Dytiatjew, Ferraresso – Wdowiak, Lusiusz, Rakoczy (61 Pik), Loshaj (85 Dimun), Thiago – Vestenicky (73 Bała).
Lech: Szymański – Butko, Satka, Crnomarković, Puchacz – Kamiński, Marchwiński, Ramirez, Moder (76 Muhar), Jóźwiak (67 Skóraś) – Gytkjaer (87 Żamaletdinow).
Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) oraz Radosław Siejka (Łódź), Adam Karasewicz (Wrocław). Żółte kartki: Satka (58, faul). Moder (59, faul), Ramirez (89, faul). Widzów: 3322.

Polscy skoczkowie na wakacjach. Narty? Tak, ale wodne! [ZDJĘCIA]

od 7 lat
Wideo

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska