- Zaczęliśmy dobrze to spotkanie, stworzyliśmy sobie dużo groźnych akcji, nie potrafiliśmy jednak dograć piłki, za nerwowo uderzaliśmy – ocenił szkoleniowiec Cracovii. - Dwie – trzy straty spowodowały, że odbudowaliśmy zespół Stali, która miała jedną groźną sytuację. Od początku drugiej połowy chcieliśmy narzucić wysokie tempo, ale zabrakło szybkości jeśli chodzi o zmiany kierunku, za wolno rozgrywaliśmy piłkę w ataku pozycyjnym. Wiedzieliśmy, że Stal czyha na kontrę, za łatwo traciliśmy piłkę. Po zmianach byliśmy dużo groźniejsi, wydawało się, że się przełamaliśmy i że jesteśmy zespołem, który potrafi zdobyć bramkę, a ja straciliśmy i po raz kolejny musieliśmy ją odrabiać. Nie strzelamy pierwsi, czym nie ułatwiamy sobie sprawy. Musimy popracować.
Cracovia - Stal. Na trybunach przyjaźń, na boisku wojna [ZDJĘCIA]
Szkoleniowiec musiał przemeblować zespół, nie tylko kontuzje krzyżowały mu szyki.
- Zmian było dużo, bo wypadł nam Jablonsky dwa dni przed meczem z powodu choroby – dopowiada Probierz. - Chcieliśmy, by zmiennicy ponieśli ten zespół. I tak w końcówce było. Chcieliśmy jeszcze zdobyć drugą bramkę, ale zabrakło tego cwaniactwa, żałujemy, że nie udało się tego spotkania wygrać. Musieliśmy nadrobić zaległości, dwa, trzy dni potrenowaliśmy bardziej intensywnie, bo liga jest długa, a my nie mieliśmy okresu przygotowawczego.
Można się zastanawiać, dlaczego mecz na ławce zaczął Mateusz Wdowiak a nie np. Rivaldinho?
- Dlaczego nie zagrał od początku Mateusz Wdowiak? Bo zagraliśmy inaczej taktycznie i go wpuściliśmy – mówi szkoleniowiec. - Rivaldinho trzeba dać czasu, bo to jest inne granie. Wiemy, że to nie był dla niego udany mecz, ale zmiana treningu widać, że źle wpłynęła, dlatego musimy zindywidualizować treningi. Filip Piszczek niedawno zaczął treningi, jest po urazie, dlatego wpuściliśmy go na siłę, żałujemy, że nie mógł wcześniej wejść.
Cracovia - Stal. Koszmarny uraz bramkarza mielczan Rafała Strączka
Czy są jakieś pozytywy po takim meczu?
- Oddaliśmy ponad 20 strzałów, ale tylko 4 celne, za szybko, za nerwowo oddawaliśmy strzały – mówi Probierz. - Na plus na pewno jest to, że walczymy do końca, pokazujemy charakter. Mogliśmy w dwóch spotkaniach przechylić szalę, ale teraz nie będziemy patrzeć na tabelę z minusowego punktu widzenia, tylko mamy zero.
- Wyjątkowe tatuaże znanych sportsmenek. Ich ciała to dzieła sztuki
- Byli piłkarze Wisły zmienili kluby. Lucas, syn Clebera, jest w Grecji
- Miłość do klubu wyrażona na ciele - tatuaże kibiców Wisły
- Wisła Kraków wzmocniła się rzutem na taśmę
- Ci piłkarze Cracovii mają walczyć o tytuł mistrza
- Zobacz, jak wygląda Wisła Kraków po transferowej rewolucji
