https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia: Szeliga to pewniak w ekipie Szatałowa

Jacek Żukowski
Sławomir Szeliga zawsze zostawia całe zdrowie na boisku
Sławomir Szeliga zawsze zostawia całe zdrowie na boisku Andrzej Banaś
O spotkaniu z Wisłą piłkarze Cracovii muszą już zapomnieć, bo rozpamiętywanie tej porażki nie ma najmniejszego sensu. Trzeba skupić się na najbliższym meczu - z Widzewem Łódź, do którego dojdzie w sobotę.

Zobacz także: Wielkie derby Krakowa [ZDJĘCIA, VIDEO]

- Walczyliśmy dla kibiców, chcieliśmy wygrać, nie udało się, ale cóż, walczymy dalej - mówi Sławomir Szeliga, pomocnik Cracovii. Jego występ w tym ostatnim meczu nie był pewny ze względu na kontuzję. Zresztą musiał wcześniej zejść z placu gry.

- Trener zadecydował, że zrobi zmianę - mówi zawodnik. - Mogłem grać dalej, ale lekko podkręciłem kostkę w tygodniu poprzedzającym to spotkanie, dlatego też wcześniej zszedłem z boiska. Mój występ stał pod znakiem zapytania, ale udało mi się na tyle wyleczyć kostkę, że mogłem zagrać. Obyło się bez specjalnych blokad, zagrałem bez żadnego wspomagania medycznego.

Z łodzianami Szeliga na pewno wystąpi, zwłaszcza że z kadry "wypada" Mateusz Bartczak, który dostał czwartą żółtą kartkę i będzie musiał pauzować jeden mecz. Szeliga zapewne stworzy parę defensywnych pomocników z Vladimirem Bojlevicem.

- Przegraliśmy, ale nie załamujemy się tym - mówi Sławomir Szeliga. - Zostały nam jeszcze trzy mecze, zrobimy wszystko, by się utrzymać. Wyniki Arki i Polonii Bytom, jakie te zespoły notowały w ostatnich dwóch kolejkach, były "wodą na młyn" dla piłkarzy Cracovii. Czy Sławomir Szeliga patrzy na ligową tabelę? - Oczywiście, śledzę ją i widzę jak grają nasi rywale z dołu tabeli - mówi Sławomir Szeliga. - Lecz jeśli my będziemy wygrywać, to nie ma co patrzyć na innych. Jeśli będziemy wygrywać, to wyprzedzimy jeszcze jeden zespół i to wystarczy.

"Pasy" już w najbliższej kolejce mogą wyprzedzić Polonię Bytom, która ma nad nimi tylko punkt przewagi. Muszą jednak pokonać łodzian i liczyć na to, że bytomianie nie wygrają w Gdyni. - Zdajemy sobie sprawę z szansy, jaka przed nami stoi - mówi Szeliga. - Wyjdziemy zmobilizowani i nastawieni na to, by zdobyć kolejne trzy punkty.

Szeliga grał w I lidze w barwach Widzewa, z tą drużyną awansował do ekstraklasy, w sumie 3,5 sezonu spędził w tym klubie. Wyrówna to osiągnięcie, gdy dobiegnie końca runda wiosenna. Od lata 2008 r., kiedy pojawił się w Krakowie, jest podstawowym zawodnikiem Cracovii, jesienią grał we wszystkich 15 spotkaniach i jako jeden z niewielu zachował miejsce w "11" wiosną, grając w ośmiu meczach (raz był zmiennikiem).

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Wojna kiboli w Nowej Hucie: 14 lat za kratami za śmierć nastolatka?

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

....Ludwinów
Nie pomoże już nic 1-liga czeka chyba że znów kosztem ŁKS-u lub Polonii B
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska