Wczoraj ze szczytu budynku usunięto dwie małe reklamy. To pierwszy krok do likwidacji wszystkich banerów reklamowych z fasady zabytkowego budynku. W kwietniu na placu między dawnym hotelem Cracovia, a Muzeum Narodowym w Krakowie stanie 13 miejskich mebli, które miasto otrzymało z Wiednia. Obok nich pojawią się też donice z zielenią nawiązującą do twórczości Stanisława Wyspiańskiego.
Autor:Marcin Banasik
To wszystko w ramach cyklu działań, które mają przywrócić do życia tę zabytkową przestrzeń. - Chcemy przywrócić oryginalny wygląd temu fragmentowi Krakowa, tak aby mógł służyć mieszkańcom miasta - mówił dyrektor Muzeum Narodowego Andrzej Betlej.
Dyrektor dodaje jednak, że nie wszystkie reklamy znikną od razu. Największe z nich, dostarczają duże przychody - to ok. 52 tysiące złotych na miesiąc. - Likwidacja banerów może potrwać nawet kilka miesięcy - mówi Andrzej Betlej.
MNK zaprasza też mieszkańców do rozmowy o przyszłości tego miejsca. Wspólnie zastanawiać się będą nad kluczowymi z punktu widzenia urbanistycznego i kulturalnego zagadnieniami i pomysłami na przyszłość muzeum.
- Dziś o godz. 17 w gmachu muzeum odbędzie się debata, którą współorganizuje z nami Miejskie Centrum Dialogu. Przyjdą na nią wszyscy dyrektorzy MNK. Potem zapraszamy na cztery konsultacje społeczne, które będą miały formę warsztatów: 25 kwietnia, 16 maja, 6 i 20 czerwca - mówi Marta Bosak, z biura prasowego MNK.
Budynek byłego hotelu zaprojektował Witold Cęckiewicz. Przez lata był synonimem luksusu. Problemy z nieruchomością zaczęły się w 2011 roku, kiedy hotel został zamknięty i sprzedany. Inwestor chciał zrównać go z ziemią i postawić galerię handlowa lub biurowce. Wtedy w obronie gmachu stanęli mieszkańcy i architekci. Udało się go jednak ocalić. Pod koniec 2016 r. Cracovia została wpisana do rejestru zabytków i stała się własnością Muzeum Narodowego.
