Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Crivellaro: Mimo wszystko, piłkarze Wisły mogą być dumni

Justyna Krupa
Justyna Krupa
Wiślacy podczas meczu z Zagłębiem, od lewej: Zdenek Ondrasek, Witalij Bałaszow i Rafel Crivellaro (nr 50)
Wiślacy podczas meczu z Zagłębiem, od lewej: Zdenek Ondrasek, Witalij Bałaszow i Rafel Crivellaro (nr 50) Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
- To trudny moment dla nas – nie kryje brazylijski pomocnik Wisły Kraków Rafael Crivellaro. – Musimy jednak podnieść głowy i skoncentrować się na tych siedmiu meczach w ekstraklasie, które teraz przed nami.

W zremisowanym meczu z Zagłębiem Lubin Crivellaro pojawił się na murawie w 61. minucie. Nie udało mu się zrobić wiele, by odwrócić losy spotkania. Nie potrafiąc ograć lubinian, Wisła straciła możliwość awansu do pierwszej ósemki.

- Cała drużyna jest bardzo rozczarowana. Mieliśmy przecież tak wielką szansę na zakwalifikowanie się do czołowej ósemki. Musimy jednak zostawić to za sobą i zacząć myśleć o nowym celu. To będą wyjątkowo trudne mecze, bo wszystkie drużyny będą się bić o to, by się uratować przed spadkiem.

Czy w końcówce starcia z Zagłębiem wiślakom zabrakło przede wszystkim sił? Trudno o precyzję w ataku, gdy część drużyny wygląda, jakby „oddychała rękawami”. - Włożyliśmy w ten mecz naprawdę dużo energii i wysiłku. Nie wiem, może rzeczywiście koledzy byli już w drugiej połowie zmęczeni – przyznał Crivellaro. - Zadecydował jeden feralny moment. Futbol już taki jest. Wystarczy mały błąd, by coś takiego się wydarzyło – skwitował.

Gdy wybrzmiał ostatni gwizdek, przybici piłkarze Wisły usłyszeli z trybun wyrazy wsparcia. Nie było gwizdów, które żegnały ich np. po lutowej porażce z Podbeskidziem. - Kibice widzieli, że każdy z zawodników próbował zrobić, co tylko mógł. Dlatego wspierali nas do końca, nawet po remisie – zwracał uwagę Brazylijczyk.

Pomocnik Wisły pozostaje optymistą: - Mimo wszystko, myślę, że nasza drużyna może być dumna z tego, jak zaprezentowaliśmy się w ostatnich czterech meczach. W końcu zdobyliśmy 10 punktów z 12 możliwych. Jeśli będziemy nadal utrzymywać ten poziom, wszystko powinno pójść po naszej myśli.

Ostrzega, że kluczowe powinny być dla wiślaków pierwsze mecze w grupie spadkowej. - Musimy spróbować zgromadzić odpowiednią liczbę punktów najszybciej, jak się da. Tak, by nie musieć martwić się o utrzymanie aż do ostatniej kolejki – podkreśla.

On sam w lutym i marcu w pierwszym zespole Wisły nie grał prawie wcale, nie licząc kilku minut w końcówce meczu ze Śląskiem we Wrocławiu. W ostatnich dwóch spotkaniach dostał jednak od trenera Dariusza Wdowczyka szansę na przypomnienie się kibicom. W sumie w meczach z Ruchem i Zagłębiem spędził na murawie ok. 40 minut. Nie wyróżnił się przesadnie, ale przekonuje, że nie ma co go przedwcześnie skreślać: - Mam nadzieję, że uda mi się pokazać, że jestem ważnym elementem tej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska