https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cyklotrial w Bystrem - najlepszy Mrugała

Stefan Leśniowski
Po raz pierwszy w wyścigach Elite w trialu wystartował Filip Mrugała
Po raz pierwszy w wyścigach Elite w trialu wystartował Filip Mrugała archiwum zawodnika
Mrugała był najmłodszym wśród startujących. A teraz zawody w trialu w Belgii i Holandii.

W Bystrem odbyła się pierwsza runda małopolskiej ligi w rowerowym trialu. Na starcie stanęło 50 zawodników i zawodniczek, w tym spora liczba trialowców z Nowego Targu.

Po raz pierwszy w Elite wystąpił 16-letni nowotarżanin Filip Mrugała. - Byłem najmłodszy wśród najlepszych Polaków - mówi. - Moi przeciwnicy mieli powyżej 20 lat. Odcinki były bardzo wymagające, trudne technicznie. Było sześć sekcji, a najtrudniejsza nosiła numer trzy. To był stromy podjazd i zjazd. Na pierwszej pętli nie zdołałem się zatrzymać i przekroczyłem pas, w którym miałem się zmieścić. Była więc piątka, ale jak się później okazało, jedyna w tych zawodach. Drugi zawodnik ukończył zawody z dziesięcioma podpórkami. Trasa mi podeszła. Pogoda była super, a obawialiśmy się o nią, gdyż dwa dni przed zawodami padał deszcz. Odcinki były suche, naturalne, usytuowane w lesie i w potoku.

Aby startować w zawodach najwyższej rangi, sprzęt musi być najwyższej jakości. Na podróbach nie da się sięgać po medale mistrzostwa świata czy kraju.
- Mam do dyspozycji dwa rowery, z kołami 20- i 26- calowymi - mówi Filip Mrugała. - Są to składaki z różnych komponentów, ale ramy są produkowane w Hiszpanii do 20 -calówek i we Francji do 26-calowych kół. Taki rower kosztuje w granicach 8 tysięcy złotych, a górski 12-14 tys. Sprzęt często zawodzi. Trzeba wymieniać mnóstwo komponentów. Średnio psuje się raz w tygodniu. Klub zapewnia mi rower na sezon i sponsoruje dalsze wyjazdy.

Przed Filipem jeszcze bardzo bogaty sezon. Już 4 lipca czeka go Puchar Świata, a osiem dni później mistrzostwa Starego Kontynentu w Holandii. Sierpień to młodzieżowy czempionat Europy w Belgii, a na początku września czeka go wyprawa do dalekiej Australii, na najważniejszy start - mistrzostwa świata.

Na drugim stopniu podium stanął faworyt zawodów, rabczanin Paweł Reczek, a na trzecim Michał Zubek z Bukowiny Tatrzańskiej.

W rywalizacji dziewcząt na starcie stanęły jedynie dwie zawodniczki: Stefania Staszel z Nowego Targu i Marcelina Matuszewska z Krakowa. W takiej kolejności stanęły na podium.
W kategorii Minime startował Oskar Kaczmarczyk, który dotychczas rywalizował w grupie Pouson. Zajął drugie miejsce w kategorii Minime, ustąpił pola tylko Wojciechowi Czermakowi z Kalwarii. Trzeci był nowotarżanin Jacek Jarząbek.

Oskar w motorowym trialu jest mistrzem kraju w swojej kategorii wiekowej, w rowerach ma na koncie zdecydowanie większe sukcesy. Sięgnął po mistrzostwo kraju i wicemistrzostwo Europy i po czwarte miejsce w świecie w kategorii Pouson.

- Te sukcesy przekazały mi dodatni impuls, by iść w tym kierunku - mówi. - Zresztą od skakania na rowerze rozpocząłem przed pięciu laty sportową przygodę. Codziennie trenuję na rowerze, by w najważniejszych imprezach w sezonie w Belgii i Holandii stanąć na podium. Tata doradza mi, jak pokonywać przeszkody.

Jedna i druga odmiana trialu nie jest bezpieczna. Zawody rozgrywane są na przeszkodach, z których łatwo można spaść, i to ze sporej wysokości. - Nie boje się ewolucji, bo tata mnie łapie - powiada.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska