W Krakowie około trzy tysiące osób zebrało się w piątek wieczorem na Rynku Głównym, między kościołem św. Wojciecha a pomnikiem Mickiewicza. Wiele kobiet przyniosło transparenty i parasolki z napisami „Czarny protest”, „Nie jestem za aborcją. Mam sumienie, rozum i wolną wolę - chcę mieć prawo z nich korzystać. #Czarny Protest”, „Jestem za wolnym wyborem” czy „Księża do książek”.
Nie zabrakło symbolicznych wieszaków. Kobietom przemawiającym ze schodów pomnika Mickiewicza towarzyszył napis „Hańba”.
- Jestem rozwścieczoną do granic możliwości feministką - zaczęła jedna swoje wystąpienie. - Rządzących rozliczymy przy urnach wyborczych, bez względu na partie, jakie reprezentują. Łączmy się we wspólnym celu ochrony praw człowieka! - wtórowała inna na krakowskim Rynku.
Tłum skandował m.in. „Wiedza medyczna, nie teologiczna!”. Z aplauzem przyjmowano odczytywane żądania m.in. niezależnej komisji ds. pedofilii w Kościele, ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy czy poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet.
- Często zostajemy z dziećmi w domu, brakuje nam w związku z tym okresu składkowego i dostajemy emeryturę niższą niż małżonek. A jest presja społeczna, by zająć się wychowaniem dzieci - mówiła Małgorzata Trela z Gorzowa, która będąc w Krakowie przyłączyła się do manifestacji na Rynku.
- Chcę prawa do wolnego wyboru. Ale też równego traktowania w zatrudnieniu. Na podobnych stanowiskach dostajemy inne uposażenie tylko dlatego, że panuje przekonanie, że mężczyzna, więc ojciec musi zapewnić byt rodzinie - podkreślała protestująca Marta Szandera.
Z Rynku Głównego część manifestacji przeniosła się jeszcze pod siedzibę krakowskiej kurii.
Czarny Piątek. Zobacz zdjęcia z Czarnego Piątku w Krakowie!
WIDEO: Czarny Piątek. Kobiety protestują
ZOBACZ KONIECZNIE:
Czarny Piątek. Zobacz zdjęcia z Czarnego Piątku w Krakowie!
