Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas na decydujące starcie. Cracovia zostanie mistrzem?

Andrzej Stanowski
Na bramkę jastrzębian strzela Michał Piotrowski z Cracovii
Na bramkę jastrzębian strzela Michał Piotrowski z Cracovii Anna Kaczmarz
Cracovia po raz dziesiąty, czy JKH Jastrzębie po raz pierwszy? Zagadka musi rozstrzygnąć się dzisiaj podczas siódmego, finałowego meczu play-off w Jastrzębiu, który rozpocznie się o godz. 18.30 (na żywo w TVP Sport).

To są najbardziej dramatyczne finały w historii polskiej ekstraklasy. "Pasy" prowadziły już 3:0, ale trzy kolejne mecze wygrali jastrzębianie i mamy remis. Gdyby JKH sięgnął dzisiaj po zwycięstwo, dokonałby historycznego wyczynu, nikt bowiem w polskiej lidze nie zdobył mistrzostwa, przegrywając 0:3.

W Krakowie są jednak nadal pełni nadziei. - Wygraliśmy już raz w Jastrzębiu, to możemy dokonać tego po raz drugi. Musimy jechać z wiarą i przekonaniem, że rywal jest do ogrania - mówił Rudolf Rohaczek po wczorajszym treningu.

Trener Cracovii ma jedno poważne zmartwienie, dzisiaj bowiem nie zagra czeski napastnik Patrik Valczak, któremu w środowym meczu coś chrupnęło w kolanie. - Ale nie ma graczy niezastąpionych, teraz szansę pokazania się dostaną inni, liczę, że ją wykorzystają - mówi Rohaczek.

Dobra wiadomość to ta, że po urazie kolana będzie gotów do występu obrońca Sebastian Witowski, który wypadł z gry po pierwszym meczu w Jastrzębiu. Hokeiści Cracovii nie sprawiali wczoraj wrażenia załamanych środową porażką. - W tym play-off każdy mecz jest "na styku". Przed piątkową batalią nikogo z kolegów nie trzeba mobilizować, każdy dobrze wie, o co walczy. W Jastrzębiu już mrożą szampany, ale chcemy tam wygrać i wrócić do Krakowa ze złotymi medalami. Nie mamy w tym meczu nic do stracenia. Na lodzie potrzebna jest pełna koncentracja i spokój, bo nerwy są złym doradcą - mówi kapitan zespołu Daniel Laszkiewicz.

Jego młodszy brat Leszek Laszkiewicz twierdzi, że wygra ten, kto zostawi na lodzie więcej serca. - Zadecyduje charakter, wola walki. Mamy za sobą 15 spotkań w play-off, ale rywal też ma za sobą trudny sezon. Oby szczęście było przy nas, bo w ostatnich meczach jakby nas opuściło, przykładem kuriozalna, druga bramka dla JKH w środowym meczu - mówi Leszek Laszkiewicz.

W Jastrzębiu euforia po wygranej w Krakowie. Tonuje ją czeski trener Jirzi Reznar, który uważa, że szanse są nadal 50 na 50.
- Kiedy prowadziłem czeski zespół Znojmo, już raz udała mi się taka sztuka, gdy po trzech porażkach wygrałem potem cztery mecze z rzędu. W Polsce tego jeszcze nie było, ale kiedyś po raz pierwszy to się musi stać - mówi Jirzi Reznar.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska