https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czas na walkę o pierwsze trofeum. Re-Plast Unia Oświęcim zagra o Superpuchar. Jej rywalem GKS Tychy

Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim po raz drugi w historii zagra o hokejowy Superpuchar Polski. Jej rywalem będzie GKS Tychy.
Re-Plast Unia Oświęcim po raz drugi w historii zagra o hokejowy Superpuchar Polski. Jej rywalem będzie GKS Tychy. Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim staje przed szansą walki o pierwsze trofeum w sezonie 2024/25, czyli Superpuchar Polski. Rywalem mistrzów Polski będzie GKS Tychy, obrońca tego trofeum. Mecz zostanie rozegrany w Oświęcimiu, 22 października. Transmisję „na żywo” będzie można obejrzeć w TVP Sport.

Oświęcimianie nie mają w swoim dorobku jeszcze Superpucharu. Jest zatem szansa zdobycia tego trofeum. Zagrają o Superpuchar po raz drugi w historii. Poprzednio, w 2021 roku, przegrali we własnej hali z JKH GKS Jastrzębie 1:3.

Hokeiści zagrają o Superpuchar po raz jedenasty. Najczęściej po to trofeum, bo czterokrotnie, sięgał GKS Tychy, który zresztą będzie bronił Superpucharu. Trzykrotnie rywalizację o Superpuchar wygrywała Comarch Cracovia, dwukrotnie JKH GKS Jastrzębie, a raz GKS Katowice. Czy na tej liście pojawią się oświęcimianie?

Przełamać klątwę własnego lodowiska

Rozgrywanie meczu we własnym obiekcie powinni być atutem. To jednak nie znajduje potwierdzenia w przypadku oświęcimian. Organizowanie finałów potyczek pucharowych kończyło się dotąd ich porażkami. Nie chodzi tylko o Superpuchar z 2021 roku. Unia Oświęcim pod szyldem Aksamu, w 2010 roku, przegrała u siebie finał Pucharu Polski z Ciarko Sanok 5:6 po dogrywce. Czy sprawdzi się stare sportowe porzekadło o trzecim skutecznym podejściu?

- Pora zacząć pisać nową historię meczów o pucharową stawkę we własnej hali – podkreślają w klubie przy Chemików 4.

Kibice zwracają uwagę, że termin walki o Superpuchar nie jest korzystny na mistrzów Polski. W październiku muszą rozegrać aż 14 spotkań. Nie tylko w polskiej ekstraklasie, ale także na arenie międzynarodowej, bo w Lidze Mistrzów.

Niedawno w lidze oświęcimianie przegrali u siebie z Tychami 1:2. Trafia się zatem okazja do rewanżu w Superpucharze.
Niedawno w lidze oświęcimianie przegrali u siebie z Tychami 1:2. Trafia się zatem okazja do rewanżu w Superpucharze. Jerzy Zaborski

Znający polskie hokejowe realia mają jednak świadomość, że dla zespołu występującego w Lidze Mistrzów nigdy nie będzie dobrego terminu przy przeładowanym kalendarzu rozgrywek. Trzeba – siłą rozpędu – starać się wygrać mecz o Superpuchar, zwłaszcza, że oświęcimianom przyjdzie go rozegrać przed własną publicznością. To byłaby wspaniała nagroda dla kibiców za ich gorący doping w każdym meczu w hali przy Chemików. Z kolei w przypadku drużyny, sięgnięcie po Superpuchar, pozwoliłoby jej wejść w sezon z „przytupem”, wysyłając rywalom sygnał, że Re-Plast Unia zamierza w tym sezonie liczyć się w walce o wszystkie trofea, czyli Puchar Polski, to w grudniu, w Krynicy oraz o obronę mistrzowskiej korony.

W środowisku kibiców nie milkną dyskusje odnośnie przydzielenia roli faworyta meczu o Superpuchar. Oświęcimianie, jako mistrz Polski oraz zespół rozgrywający bardzo dobre spotkania w Lidze Mistrzów, wydają się być na fali. Jednak na początku drugiej rundy przegrali na krajowym podwórku w Katowicach i u siebie właśnie z Tychami 1:2. Czyżby „zadyszka”?

Każdy ma świadomość, że występy w Lidze Mistrzów muszą zostawić na polskiej ekipie ślad. W przeszłości każdy zespół „odchorowywał” w Polsce rozgrywki na arenie międzynarodowej. Oświęcimianie mają kontuzjowanych Sebastiana Kowalówkę i Kamila Sadłochę. W sprawach rodzinnych do Szwecji wyjechał Anton Holm. Jeśli w drużynie nie będzie kolejnych ubytków, czyli zawodnikom dopisze zdrowie, to zapewne zagrają na swoim, wysokim poziomie.

W tyskim obozie powołują się na tradycję zdobywania trofeów. Skoro zespół jest najbardziej utytułowany w walce o Superpuchar, to znaczy, że ma patent na jego zdobywanie.

Zdecydują detale

Wiadomo, że o zdobyciu Superpucharu decyduje jeden mecz. To będzie inne granie niż ligowe, gdzie porażka skutkuje stratą punktów i można je odrobić w kolejnym meczu. Tutaj będzie granie bardziej podobne do tego, jakie ogląda się w play-off. Nie musi być pięknie, ale przede wszystkim skutecznie. Trzeba zrobić wszystko, żeby osiągnąć cel.

Zatem o końcowym wyniku zdecydują detale, jak postawa bramkarzy. Zarówno Linus Lundin (Re-Plast Unia) jak i Tomasz Fuczik (GKS Tychy), są czołowymi postaciami swoich zespołów.

Kluczowe będą umiejętności wykorzystywania liczebnych przewag, czy wytrwania podczas gry w osłabieniach. Cierpliwość w wyczekiwaniu na okazję do zdobycia gola i chłodna głowa przed bramką rywali.

  • Wejściówki na mecz o Superpuchar będą kosztować odpowiednio: 50 zł (normalna) i 40 zł (ulgowa).
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska