Pasieczny odejdzie z Cracovii 5 marca, po zaledwie sześciu miesiącach pracy w klubie. W grudniu w jednym z wywiadów negatywnie ocenił sens sprowadzenia do klubu 36-letniego Macieja Kowalczyka z Kolejarza Stróże, czym zablokował ten ruch, ale też zdobył u prezesa Janusza Filipiaka minus, którego już nie mógł odpracować. Po stronie plusów należy mu zapisać przekonanie szefa klubu do stworzenia sieci skautingu, do którego ten nie miał wcześniej przekonania.
Natomiast w kwestii Szarańca możliwe są dwa scenariusze: albo podzieli los Pasiecznego, albo zostanie przesunięty na inny odcinek pracy, czym jego rola zostałaby zmarginalizowana. W drugim przypadku jego działalność ograniczałaby się do pośrednictwa w relacjach klubu z magistratem i kibicami.
Wynikły z "umowy społecznej" klubu z fanami eksperyment z umieszczeniem go we władzach "Pasów" nie wypalił. Szaraniec został zatrudniony w listopadzie 2011 roku jako dyrektor zarządzający, a w lutym 2012 roku został wiceprezesem ds. handlu, marketingu i sportu. Dwa pierwsze powierzone mu działy zaczęły umierać śmiercią naturalną, więc najpierw w listopadzie minionego roku z zakresu jego kompetencji zniknął handel, a miesiąc temu również marketing. Wciąż tytularnie odpowiada za sport, ale jego rola przy zimowych transferach była znikoma.
Tymczasem 20 lutego Comarch podpisał umowę objęcia 11 400 akcji MKS Cracovia SSA za kwotę 4 695 774 zł. Po rejestracji podwyższenia kapitału będzie dysponować 62,16 proc. akcji spółki.
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+