Program rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego o nazwie Luxtorpeda 2.0 zakłada zaprojektowanie i wyprodukowanie polskich pojazdów na potrzeby komunikacji miejskiej. Wynika z niego, że przemysł kolejowy ma być specjalizacją dwóch województw: wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego.
- W tym programie w ogóle nie została uwzględniona Małopolska - oburza się Zbigniew Konieczek, prezes zarządu sądeckiego Newagu. Dodaje, że na szczęście dla jego firmy program został nazwany „przykładowym”. Wczoraj gościł parlamentarzystów z Małopolski, do których zaapelował, żeby zadbali o swoje województwo i Newag. W tym celu mają przekonać rząd do poszerzenia projektu. - Dlaczego firma, która ma 140 lat tradycji i z powodzeniem buduje każdy rodzaj taboru kolejowego, miałaby nie brać w nim udziału? - zastanawia się Konieczek.
Na rozwój polskiego przemysłu kolejowego przewidziano fundusze w wysokości 8,5 miliarda euro.
Senator Stanisław Kogut rozumie obawy Newagu, choć - jego zdaniem - program nie wyklucza udziału w nim sądeckiej firmy.
- Fundusze obejmują zadania związane z innowacjami, jak i produkcyjne - mówi. Dodaje, że te ostatnie obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych. Newag może startować we wszystkich przetargach. Chodzi jednak o to, żeby Małopolska miała też swój udział w podziale funduszy na innowacje. Prezes sądeckiej spółki przekonywał wczoraj, że Newag dysponuje ogromnym zapleczem nie tylko technicznym, by realizować tego typu działania.
- Mamy 300 inżynierów, w tym 37 procent to ludzie przed 35. rokiem życia, mający nowe spojrzenie na innowacje - podkreśla prezes.
Posłowie obiecali, że będą wnioskować o ujęcie Małopolski w programie Luxtorpeda.
