Radni PO wyznaczyli sołectwa według starego podziału urbanistycznego Krakowa. - To miejsca z odrębnym od miejskiego układem urbanistycznym, gdzie występują wspólnoty lokalne różniące się od zbiorowości miejskiej - tłumaczy Dominik Jaśkowiec, radny PO, pomysłodawca projektu. Przede wszystkim pod uwagę brano, czy w danym terenie występują użytki rolne i czy mieszkańcy faktycznie są rolnikami.
A to, że Kraków ma sporo wspólnego z wsią potwierdzają statystyki. Na 32,6 tys. ha powierzchni miasta 13 tys. ha to użytki rolne, w tym grunty orne, sady, łąki i pastwiska. Rolnicy głównie uprawiają zboże i ziemniaki. Według danych, hodują 200 sztuk bydła i 3000 sztuk trzody chlewnej. Rada Miasta zmienia statut Krakowa, tak aby można było tworzyć sołectwa. Na razie projekt trafił do premiera, który musi go zatwierdzić. Władze Krakowa są ostrożne. - Czekam na opinię premiera. Pojawiają się wątpliwości, czy tak duże miasto jak Kraków będzie mogło korzystać z funduszu wspierania terenów wiejskich. Powstał przecież po to, by pomagać małym, biedniejszym miejscowościom - zauważa prezydent Jacek Majchrowski. - Dlatego do pomysłu podchodzę ostrożnie. Wprowadzając zmiany, możemy zdezorientować mieszkańców sołectw i dzielnic. Mogą mieć problem, do kogo zwracać się ze swoimi sprawami.
Jeśli premier Tusk da zielone światło, radni przygotują statuty sołectw. Z nimi na wiosnę 2013 roku udadzą się na konsultacje z mieszkańcami. Tam gdzie będą pozytywne opinie, stworzą sołectwa. W wyborach samorządowych w 2014 roku poza radnymi dzielnic wybieralibyśmy też sołtysów. Z kolei na rok 2015 w budżecie miasta zostanie stworzony fundusz sołectw, do którego mają wpłynąć pieniądze od rządu. 10 mln zł przypadłoby łącznie dla wszystkich 17 sołectw. Każda z dzielnic rocznie dostaje dotąd ok. 2-3 mln zł.
Ale radni dzielnicowi są podzieleni. - To może wprowadzić zamieszanie w administracji. Poza tym mieszkańcy chcą żyć na terenie miejskim - uważa Stanisław Moryc, przewodniczący dzielnicy Nowa Huta. - To niezły pomysł, jeśli pozyskamy pieniądze. Sołtys zarabia tylko paręset złotych. Biuro może mieć w siedzibie dzielnicy, a nawet we własnym domu - mówi Maciej Nazimek, przewodniczący dzielnicy Swoszowice.
Idzie o kasę
Na lata 2007-2013 pula rządowego programu wspierania wsi wynosi 68 mld złotych, w tym 52 mld pochodzą z Unii Europejskiej. O dofinansowanie inwestycji (do 30 proc. kosztów) w imieniu sołectw mogą starać się gminy. Na przykład gmina Zabierzów dla swoich sołectw pozyskała już 1,5 mln zł i wykonała inwestycje za drugie tyle. Koszt to miesięczne płace sołtysów, które wahają się od 250 zł do 1,5 tys. i zależą od wysokości podatków płaconych przez rolników.
Kraków: słynne krypty w fatalnym stanie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!