https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy teraz górale są mniej pazerni?

Przemysław Bolechowski
Co racja, to racja. Giewont znany jest każdemu Polakowi. To bez wątpienia jedno  z najbardziej charakterystycznych miejsc w naszym kraju
Co racja, to racja. Giewont znany jest każdemu Polakowi. To bez wątpienia jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w naszym kraju fot. tomasz skowroński
Pazerny jak góral - mówią często turyści przebywający na wypoczynku w Zakopanem. Po całej Polsce krążą już legendy o tym, ile to mieszkańcy Tatr są w stanie zrobić dla swoich ukochanych dudków i że świata poza mamoną nie widzą. Na takie stawianie sprawy nie zgadzają się sami zainteresowani i przypominają, że np. o Krakusach mówi się, że są to centusie.

- Czasami mam wrażenie, że górale myślą tylko o pieniądzach - śmieje się Marianna Nowak z Warszawy. - I to tych, które są w naszych, ceperskich kieszeniach. Kombinują jak je od nas wydobyć. Stąd pewnie mówi się często, że góral najbardziej na świecie kocha dudki i to w dużej ilości. Choć przyznaję, że tak naprawdę każdy z nas chyba kocha pieniądze i nie lubi się z nimi rozstawać.

Ile w takich ocenach jest prawdy?

- Ano 75 procent - komentuje Stanisław Łukaszczyk z Zakopanego. - Tak było, jest i będzie. Zawsze nas uczono, że aby przeżyć to trzeba mieć rozum, siłę i dudki. Tak jest i w dzisiejszych czasach. Górale tylko się do nich przystosowali.

Mieszkańcy Podhala odbijają piłeczkę w stronę turystów i przypominają, że w Krakowie są centusie,
to że nie masz większego liczykrupy nad poznaniaka, czy cwaniaka nad warszawiaka.

- Przyganiał kocioł garnkowi - przypomina Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. - Prawda jest taka, że odkąd Fenicjanie wymyślili pieniądze to ludzie je kochają i żyć bez nich nijak nie mogą. My górale szanujemy pieniądze, bo wiemy ile trzeba włożyć trudu, aby je uczciwie zarobić. Życie od dawna na Skalnym Podhalu nie było bowiem lekkie.

Górale jednak swoje a turyści swoje.

- Kłócą się o każde parę groszy - wypomina Patrycja Mikołajczyk z Krakowa. - Targują się lepiej niż Arabowie i jak człowiekowi zabraknie parę groszy to nie sprzedadzą na przykład swetra, czy nie zgodzą się na obniżenie cen. Lubią tylko takich turystów, którzy nie liczą się z pieniędzmi i szastają nimi na prawo i lewo. Zawsze po sezonie słyszy się tylko narzekania, że było źle, że było kiepsko.

Na Krupówkach coraz częściej jednak słychać, że opinie o tym jak to kochają górale pieniądze już dawno zniknęły.

- Ja słyszę, że góral to ktoś kto ma gest - mówi Wanda Liberda z Krupówek. - Od lat nie słyszałam, żeby ktoś przygadywał, że górale są pazerni. Nic z tych rzeczy. A jeśli już kogoś krytykują
to mieszkańców Krakowa, że są centusie.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska