Mieszkańcy Świnnej Poręby (gm.Mucharz), podejrzewają, że firma produkująca meble nasączone klejami, truje ich spalaniem odpadów. Inspektorzy Ochrony Środowiska uspokajają, że normy nie są przekroczone, ale ludzie nie dowierzają i domagają się kolejnych kontroli.
Czują się zatruwani
Zakład znajduje się tuż przy drodze krajowej nr 28. Niedaleko, za wzgórzem, jest centrum wsi.
- Niemal cały czas z komina zakładu wydobywa się czarny, śmierdzący dym, drażniący drogi oddechowe i oczy. Strach wyjść na spacer z dziećmi czy nawet otworzyć okna w domu - mówi Katarzyna Gajda, mieszkanka Świnnej Poręby.
- Jestem w ciąży i boję się, że zanieczyszczenia w powietrzu zagrożą dziecku - dodaje Iwona Matun.
Podobnego zdania są też ich sąsiedzi. Postanowili coś z tym zrobić. Najpierw interweniowali w Urzędzie Gminy w Mucharzu, w Starostwie Powiatowym w Wadowicach, a ostatecznie sprawa trafiła do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie.
- Niby były w końcu jakieś kontrole, ale firma nadal kopci, a zapach chemii w powietrzu wciąż się unosi - twierdzi Józef Biel.
Firma meblarska w Świnnej Porębie działa od około 2,5 roku. Zatrudnionych jest tu ok. setki osób, w tym również wielu okolicznych mieszkańców. Mateusz Surmiak, właściciel firmy, podkreśla, że jest największym pracodawcą w gminie, a podatki, które płaci, systematycznie zasilają budżet samorządu. Zarzutami jest oburzony.
- Uwzięli się na nas i ślą donosy. Z tego powodu notorycznie mamy wszelkie możliwe kontrole. Nic jednak nie wykryto, bo działamy zgodnie z przepisami i normami. Nie spalamy niczego poza naturalnymi trocinami - zapewnia.
Twierdzi nawet, że grupka mieszkańców wsi ma „swoich ludzi” wśród jego pracowników. Dodaje, że zgłosi policji to, że ktoś w ubiegłym tygodniu kręcił się koło siedziby zakładu i zaczepiał pracowników.
WIOŚ: dym w normie
WIOŚ potwierdza, że w maju sprawdzał tę firmę, ale poważniejszych uchybień nie było.
- Stwierdzono okresowe zadymienie spowodowane zbyt dużą ilością trocin. Wobec tego podczas kontroli dokonano regulacji pieca. W wyniku tych działań praktycznie ograniczono nadmierną emisję dymu - informuje Magdalena Gala, rzecznik prasowy WIOŚ.
Mieszkańcy Świnnej Poręby zapewniają, że sprawy tak nie zostawią i będą składać kolejne wnioski o kontrolę.
- Trociny nie palą się czarnym dymem - oponują mieszkańcy.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU