Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Szkopuł w tym, że przepisy nie określają jasno, ile czasu ma pasażer na zakup biletu. - Zapis mówi, że należy skasować bilet zaraz po wejściu do pojazdu lub niezwłocznie zakupić go w biletomacie i od razu skasować. Nie ma jednak wytycznych, że ma to trwać np. nie dłużej niż minutę - przyznaje Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie.
Zaznacza jednak, że kontrolerzy są uczulani, aby każdą sytuację rozpatrywać indywidualnie i wykazywać się wyrozumiałością. - Nie może być tak, że ktoś np. stoi w kolejce do biletomatu albo ma problem z obsługą urządzenia i przez to dostaje karę. Powinno być odwrotnie, kontroler powinien pomóc pasażerowi kupić bloczek. Niestety, zdarzają się i sytuacje, że ktoś specjalnie przedłuża zakup biletu. Jest to ciężkie do udowodnienia, ale są sposoby, np. dzięki monitoringowi - mówi Gancarczyk.
Rzecznik MPK podkreśla, że w takiej sytuacji każdy pasażer może odwołać się od decyzji kontrolerów, jeśli uważa, że nie dali mu szansy spokojnie kupić i skasować biletu. - Obecnie właśnie rozpatrujemy wniosek pewnej pani w takiej sprawie. Każdy podróżny, jeśli czuje się pokrzywdzony, może walczyć o swoje racje. I każdy taki wniosek rozpatrzymy - zapewnia Marek Gancarczyk.
A Ty jak oceniasz pracę krakowskich kontrolerów? Głosuj w sondzie (po prawej stronie) i wypowiedz się na forum pod artykułem!
Śmiertelny wypadek w Bydlinie. Dwie osoby roztrzaskały się na drzewie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!