https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Dama...” poróżniła Czartoryskich

Łukasz Gazur
Jakie będą dalsze losy „Damy z gronostajem”, najcenniejszego obrazu z kolekcji Czartoryskich?
Jakie będą dalsze losy „Damy z gronostajem”, najcenniejszego obrazu z kolekcji Czartoryskich? fot. Andrzej Banaś
Muzea. Zawirowań wokół kolekcji Czartoryskich ciąg dalszy. W piątek zrezygnował dwuosobowy zarząd fundacji.

Władze Fundacji Czartoryskich (to do niej od momentu jej powołania w 1991 roku przez Adama Karola Czartoryskiego należy kolekcja arystokratycznego rodu) uznały, że nie mogą dłużej piastować swoich funkcji. Prezes Marian Wolski i wiceprezes Rafał Slaski podali się do dymisji.

Wszystko przez chęć sprzedaży państwu przez fundatora cennych zbiorów z „Damą z gronostajem” na czele. Przypomnijmy, „Dziennik Polski” pisał o tym jako pierwszy.

Dotychczasowe władze fundacji zaznaczają, że w wyniku rozmów zainicjowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (a prowadzonych bez wiedzy zarządu i części członków Rady Fundacji) strony wynegocjowały sprzedaż zbiorów. Ale - według wiedzy zarządu fundacji - nie dokonano wyceny zbiorów oraz nieruchomości, nie powstał operat finansowy czy raport, który mógłby stanowić podstawę uzgodnienia ceny i przedmiotu transakcji. Nie otrzymał on też informacji o założeniach i warunkach sprzedaży ani o tym, w jaki sposób nowy właściciel zapewni zachowanie dotychczasowej misji fundacji w odniesieniu do zbiorów. Nie wiedzieli też, czy powstanie inna jednostka, jak państwowa fundacja albo oddzielne muzeum. „Zarząd stoi na stanowisku, iż planowana sprzedaż w tej sytuacji może być niezgodna z obwiązującym statutem i Aktem założycielskim Fundacji oraz Misją Fundacji” - czytamy we wczorajszym oświadczeniu władz fundacji.

O planowanej transakcji zarząd dowiedział się 8 grudnia, z rozmowy telefonicznej, od ministra kultury Piotra Glińskiego, a następnie od członków Rady Fundacji. Choć władze fundacji zwróciły się do Adama Karola Czartoryskiego z prośbą o wyjaśnienia, nie przyszła w tej sprawie żadna odpowiedź.

„Uważamy jednak, że przejęcie zbiorów przez państwo polskie jest w obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem. W związku z tym podjęliśmy wysiłki, aby maksymalnie pomóc w uzupełnieniu i korekcie przedstawionej nam umowy, jednak w tak krótkim czasie nie jesteśmy w stanie, w sposób odpowiedzialny doprowadzić do sporządzenia należytego aktu prawnego” - pisze dotychczasowy zarząd w oświadczeniu. „Wczoraj otrzymaliśmy od członków Rady Fundacji informację, że Adam Czartoryski zażądał od Ministerstwa Kultury przelania wynegocjowanej należności za sprzedaż zbiorów i budynków Fundacji na swoje prywatne konto. W tej sytuacji uznaliśmy, że dalsze pełnienie przez Zarząd powierzonej nam funkcji jest niemożliwe” - czytamy dalej.

- Nie sądzę, że nasza decyzja uniemożliwi sprzedaż. Jak widać, ministerstwo uznało fundatora za przedstawiciela fundacji - mówi Marian Wolski.

Już wiadomo, że z Rady Fundacji ustąpili Agata Wołkowska-Wolska (żona dotychczasowego prezesa Mariana Wolskiego), Stefan Alexander Potocki i Ladislas Lubomirski.

Według nieoficjalnych informacji cena za kolekcję oraz budynki muzealne to ok. 500 mln zł (przy rynkowej wartości - według różnych szacunków - od 4,5 mld do nawet 10 mld zł).

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Nie tylko cenna kolekcja jest przedmiotem rozmów resortu kultury i Adama Karola Czartoryskiego
700 mln zł rezerwy dla Czartoryskich
Ile będzie nas kosztować kolekcja Czartoryskich

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
to jest jednak niemoralne
Może lepiej było zapytać prof. R.H. Kozłowskiego ile by zrobił w inwestycjach przynoszących zysk społeczeństwu za 500 mln zł i czy szybko by się te 500 mln zwróciły np. w pół roku. Myślę tu o energii ze skał, z wód głębinowych, o tzw. geotermii. Kolekcja należy do Fundacji. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie prowadziło rozmów z właścicielem, czyli z Fundacją, lecz z Księciem. Adam Czartoryski odmówił właścicielowi wyjaśnienia. Zwykle brak odpowiedzi oznacza ciemne interesy. Właściciel: „Uważamy jednak, że przejęcie zbiorów przez państwo polskie jest w obecnej sytuacji [metody faktów dokonanych, przemocy instytucjonalnej] najlepszym rozwiązaniem”. Zarząd Fundacji: „Adam Czartoryski zażądał od Ministerstwa Kultury przelania wynegocjowanej należności za sprzedaż zbiorów i budynków Fundacji na swoje prywatne konto. W tej sytuacji uznaliśmy, że dalsze pełnienie przez Zarząd powierzonej nam funkcji jest niemożliwe”. Z Rady Fundacji ustąpili Stefan Alexander Potocki i Ladislas Lubomirski. Gdyby to, co kupiono za 500 mln zł, mogło być prawnie sprzedane, to miałoby rynkową wartość od 1.5 mld $ do 3.1 mld $. Można powiedzieć, że w 1991 pewne ugrupowanie dostrzegło swój zysk. Oddała za darmo majątek narodowy, bez podliczenia kosztów konserwacji zbiorów, obiektów. Bez rozpatrzenia programu AK, że niezbędne są nacjonalizacje, więc kolekcja powinna zostać po raz kolejny znacjonalizowana, bez jakichkolwiek odszkodowań. Celem transformacji 1989 nie było dobro jakiejś rodzinki, czy fundacji, ale dobro społeczne, ogólnie-kowariantne. Jeżeli Gierek pożyczył ok. 15 mld $, od 14 do 17 mld $, to jedno muzeum byłoby warte 1/5-1/10 tego, co Gierek pożyczył w 10 lat. Tym bardziej, poruszając się w tym taksonie, należało podjąć kroki uzupełniające do poprzednich nacjonalizacji.
J
JPII
Może lepiej było zapytać prof. R.H. Kozłowskiego ile by zrobił w inwestycjach przynoszących zysk społeczeństwu za 500 mln zł i czy szybko by się te 500 mln zwróciły np. w pół roku. Myślę tu o energii ze skał, z wód głębinowych, o tzw. geotermii. Kolekcja należy do Fundacji. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie prowadziło rozmów z właścicielem, czyli z Fundacją, lecz z Księciem. Adam Czartoryski odmówił właścicielowi wyjaśnienia. Zwykle brak odpowiedzi oznacza ciemne interesy. Właściciel: „Uważamy jednak, że przejęcie zbiorów przez państwo polskie jest w obecnej sytuacji [metody faktów dokonanych, przemocy instytucjonalnej] najlepszym rozwiązaniem”. Zarząd Fundacji: „Adam Czartoryski zażądał od Ministerstwa Kultury przelania wynegocjowanej należności za sprzedaż zbiorów i budynków Fundacji na swoje prywatne konto. W tej sytuacji uznaliśmy, że dalsze pełnienie przez Zarząd powierzonej nam funkcji jest niemożliwe”. Z Rady Fundacji ustąpili Stefan Alexander Potocki i Ladislas Lubomirski. Gdyby to, co kupiono za 500 mln zł, mogło być prawnie sprzedane, to miałoby rynkową wartość od 1.5 mld $ do 3.1 mld $. Można powiedzieć, że w 1991 pewne ugrupowanie dostrzegło swój zysk. Oddała za darmo majątek narodowy, bez podliczenia kosztów konserwacji zbiorów, obiektów. Bez rozpatrzenia programu AK, że niezbędne są nacjonalizacje, więc kolekcja powinna zostać po raz kolejny znacjonalizowana, bez jakichkolwiek odszkodowań. Celem transformacji 1989 nie było dobro jakiejś rodzinki, czy fundacji, ale dobro społeczne, ogólnie-kowariantne. Jeżeli Gierek pożyczył ok. 15 mld $, od 14 do 17 mld $, to jedno muzeum byłoby warte 1/5-1/10 tego, co Gierek pożyczył w 10 lat. Tym bardziej, poruszając się w tym taksonie, należało podjąć kroki uzupełniające do poprzednich nacjonalizacji.
C
Czartoryska
Ponownie ja i moja rodzina zostaliśmy okradzeni.Nie powiadomiono rodu o zamiarze sprzedaży kolekcji.Nie wiemy także czy osoba ,która się podaje za księcia Czartoryskiego jest nim,ponieważ unika kontaktów z członkami rodu.Sprawę będziemy badali.
M
Maciek
PiS kupuje kolekcję Czartoryskich, dofinansowuje za 30mln Ojca Rydzyka a zablokowało dofinansowanie w wysokości 20mln dla jednej z najstarszej biblioteki w europie co wiąże się z jej zamknięciem tylko dlatego że właścicielem jest miasto Płock a prezydentem człowiek z PO.
PiS to rządy nienawiści i głupoty.
e
edi
A Ty co się tak jarasz? Podoba Ci się komunistyczna grabież?
A
Arc
Wiem, że z budynkiem. Owszem, ceny nieruchomości w tym miejscu to grube miliony, ale na Boga nie miliardy! Zadłużenie Polski to bodajże ze 30 mld USD. I co, jedno muzeum jest warte 1/10 tego? Wolne żarty. Troszkę się zagalopowali z tymi szacunkami. Chyba tylko po to, aby w mediach wyglądało to bardziej dramatycznie.
k
kuba
Zakodowane ubeckie towarzystwo przez 8 lat nic w tej sprawie nie zrobiło. Brawo ministrze!!!
G
Gu
Patafiany a czemu brawo dla Glińskiego ???
Jak państwo pisowskie weźmie w swoje łapska tak cenne zbiory to zaraz je wyprzeda żeby mieć na 500 +
M
Mama
Nie oddawajcie nikomu zbiorów !! Niech zostaną u Czartoryskich
k
krakowiaczek
Brawa dla Czartoryskiego i ministra Glińskiego !!!
q
qq
Brawo minister Gliński
a swoją drogą wydżwięk artykułu jest taki jakby dziennik miał za złe że minister Gliński kupuje w naszym imieniu /za nasze pieniądze/ za tanio. Aberracja.
Z
Z
W sytuacji obniżenia finansowania przez państwo zdrowia - kardiologii i ortopedii na setki milionów zł, wydawanie przez to państwo setek milionów na takie cele przez wielu zostanie uznane za niemoralne.
Ż
Życzliwa
W 1991 banda solidaruchów oddała za darmo, nawet bez podliczenia kosztów konserwacji zbiorów, obiektów, żyjącemu w Sewilli A.K.Czartoryskiemu, który wówczas nie potrafił nawet mówić po polsku.
Cała kolekcja powinna zostać ponownie znacjonalizowana, bez jakichkolwiek ''odszkodowań'', bo ta cala rodzinka i fundacja wystarczająco się nachapały przez ostatnie 20 kilka lat.
D
Darek
Nie chodzi o samego da Vinciego, ale o CAŁE MUZEUM razem z BUDYNKIEM.
A
Arc
Szacunkowa cena od 1 do 2,5 MILIARDA USD? Chyba w snach.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska