https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Mikołajewski: W Wieczystej nie ma pewniaków. O miejsce w składzie trzeba cały czas walczyć

Artur Bogacki
Daniel Mikołajewski do Wieczystej przyszedł przed sezonem 2024-2025
Daniel Mikołajewski do Wieczystej przyszedł przed sezonem 2024-2025 Artur Bogacki
Rozmowa z piłkarzem II-ligowej Wieczystej Kraków, Danielem Mikołajewskim. Drużyna żółto-czarnych po siedmiu kolejkach plasuje się na 7. pozycji w Betclic 2. Lidze i jest na dobrej drodze, by włączyć się do walki o awans.

W hicie 7. kolejki Betclic 2. Ligi zremisowaliście u siebie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 1:1, a wygrana dałaby wam pozycję lidera. Jak ocenić to spotkanie?
Na pewno jest niedosyt, bo co tydzień, w każdej kolejce gramy o trzy punkty. Dla nas tylko to się liczy. Wiemy, że Pogoń to też dobra drużyna, co pokazuje pierwsza faza sezonu i tabela, bo jest liderem. My jednak patrzymy tylko i wyłącznie na siebie. W tym meczu kreowaliśmy sytuacje, niestety, większości nie udało się wykorzystać. W obronie nie ustrzegliśmy się błędu, straciliśmy bramkę.

W meczu o pozycję lidera zmierzyły się drużyny beniaminków. Po Wieczystej, uznawanej za faworyta, można się tego było spodziewać, ale Pogoń to chyba ogromne zaskoczenie.
Powiem tak - skupiam się na sobie i swojej drużynie, na tym, w którym miejscu jesteśmy i gdzie możemy być. Nie chcę patrzeć na inne zespoły. Nie wiem, czy postawa Pogoni to zaskoczenie, czy nie, nie mnie to oceniać, ale fajnie, że komuś coś się udaje i w lidze się dzieje. Ja życzę każdemu jak najlepiej.

No to, czy Wieczysta - trzecia w tabeli po siódmej kolejce - jest w tym miejscu, w którym byście chcieli?

Na ocenianie przyjdzie jeszcze czas, to dopiero początkowa faza sezonu. Wiadomo, że chcemy być jak najwyżej. Najważniejsze jest to, żebyśmy w decydującym momencie, po ostatniej kolejce sezonu byli na miejscu premiowanym awansem.

Biorąc po uwagę wyniki z początku sezonu, to potwierdziło się, że wasza drużyna będzie walczyć o awans.
Oczywiście, że tak. Awans do Betclic 1. Ligi to jest nasz jedyny i główny cel. Nie patrzymy na nic innego, ale żeby to osiągnąć, to musimy co tydzień walczyć o trzy punkty i nie zadowalać się remisami. Jak mówiłem, to dla nas jest niedosyt, mimo że graliśmy z drużyną, która bardzo dobrze wygląda w pierwszej części sezonu.

Do Wieczystej przeszedł pan w lecie, z Podbeskidzia Bielsko-Biała, które spadło z I ligi. Długo trzeba było pana namawiać, żeby pan się tu przeniósł?
W poprzednim klubie była ciężka sytuacja, można powiedzieć, że moja indywidualna, prywatna, bo wiele czynników się na to złożyło. Jestem zadowolony, że gram w Wieczystej, patrzę tylko w przyszłość.

Z trenerem Sławomirem Peszką wcześniej miał pan styczność w Lechii Gdańsk jako piłkarz.
Tak, byliśmy razem w jednej drużynie, gdy jako nastolatek przeszedłem z Podbeskidzia do Lechii. Bardzo pozytywnie wspominam ten czas, jak zawsze. Z wszystkich miejsc, gdzie byłem - choć wiadomo, że bywają niedociągnięcia - mam takie odczucia.

W Wieczystej miała być ostra walka o miejsce w składzie na pozycji stoperów, ale wyszło tak, że na razie pewniakami jesteście pan i Michał Pazdan.
Nie użyłbym takiego słowa jak "pewniak". Przyszedłem do klubu, walczę na sto procent o swoje, zawsze to robię. Chcę pomóc drużynie jak najlepiej. W Wieczystej nie ma pewniaków, jest nas tylu, że można uzbierać spokojnie dwie i pół jedenastki. Sytuacja jest taka, że kto by nie wszedł w pierwszym składzie, ten wykonuje dobrą robotę. Dlatego nikt nie może być pewny, o miejsce w składzie trzeba cały czas walczyć, udowadniać w meczach ligowych swoją wartość, żeby w tym następnym spotkaniu zagrać.

Patrząc na bilans defensywy - tylko trzy stracone gole w siedmiu meczach - to nie daliście trenerowi powodu, by szukał innych rozwiązań.
To raczej pytanie bardziej do trenera, jak on to widzi. Ja skupiam się na swojej robocie. Wiadomo, że chciałbym, aby te trzy bramki też nie padły, bo dążymy do tego, by w każdym aspekcie gry wyglądać jak najlepiej.

A pan sam ze swojej postawy w tych spotkaniach jest zadowolony?

Ja jestem typem człowieka, który analizuje swoje mecze i nie zadowala się tym, że jest dobrze. Zawsze szukam momentów i rzeczy, które mógłbym jeszcze bardziej poprawić. Jednak patrząc na liczbę straconych bramek, myślę, że ta dyspozycji jest na dobrym poziomie i jest utrzymywana w każdym spotkaniu. Trzeba pracować, żeby tak było w każdym następnym spotkaniu.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska