Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dębica. Orkan Ksawery zabrał parafii miedziany dach wart 150 tysięcy [ZDJĘCIA]

Paweł Chwał
Podmuch wiatru zerwał fragment dachu kościoła w Dębicy
Podmuch wiatru zerwał fragment dachu kościoła w Dębicy archiwumpsp w Dębicy
- To cud, że nikt nie zginął - mówi ks. Józef Dobosz, proboszcz kościoła Miłosierdzia Bożego, jednej z największych świątyń w diecezji tarnowskiej. Był na plebanii w chwili, gdy ogromna połać dachu od strony ulicy Mickiewicza runęła na plac przykościelny i sąsiadujący ze świątynią dom.

- Trzy minuty wcześniej stałem z kościelnym dokładnie w tym miejscu, gdzie spadł pokaźny fragment blachy z połamanymi kawałkami więźby dachowej. Zginęlibyśmy na miejscu, jakby to w nas uderzyło - opowiada duchowny.

Do wypadku doszło w sobotę o godz. 7.20, kiedy w dolnym kościele odbywała się akurat druga w tym dniu poranna msza św. Pierwsza, poprzedzona roratami, w której uczestniczyło ok. dwudziestu osób, skończyła się o siódmej.

Ludzie dopiero co wyszli z kościoła. Część z nich dosłownie w ostatniej chwili odjechała samochodami z przykościelnego parkingu, na który również spadło mnóstwo fragmentów uszkodzonego dachu.

- Część połaci, niesiona z wiatrem, wylądowała na jednym z domów sąsiadujących z kościołem. Uszkodzone zostało ogrodzenie, słup energetyczny, taras, balkon i elewacja budynku. Wybite zostały w nim również okna balkonowe - relacjonuje brygadier Janusz Nesteruk z dębickiej straży, który dowodził akcją ratunkową.

26 strażaków przez blisko siedem godzin sprzątało skutki tego, co w ciągu kilku sekund wyrządził szalejący orkan Ksawery.
- Było zimno, ślisko, bardzo wiało. Każdy ze strażaków pracujących na dachu musiał być przypięty linami, które zapewniały mu bezpieczeństwo w razie przewrócenia się. W końcu było to ponad 50 m nad ziemią - dodaje.

Zadzwonił nawet prymas

Wojciech Gleń, powiatowy inspektor budowlany w Dębicy mówi, że dach został poważnie pokiereszowany, ale sam budynek nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, dlatego nie ma potrzeby, by go zamykać.
W niedzielę msze święte odbywały się w nim według normalnego porządku, tyle że wejście do świątyni - od tej strony, gdzie oderwała się największa część dachu - było zamknięte.

- Wszyscy bardzo przejęli się tym, co się stało. Przyjechał do nas ksiądz ekonom z kurii, dzwonił do mnie osobiście w tej sprawie prymas, w tym tygodniu zniszczenia w kościele będzie osobiście oglądał biskup ordynariusz. Podchodzą do mnie sami parafianie i mieszkańcy Dębicy i deklarują pomoc - wylicza ks. Józef Dobosz.
Wczoraj na dachu pojawili się pracownicy jednej z dębickich firm dekarskich, aby z bliska zobaczyć, jak poważne są to szkody. W tej sprawie zwołane zostało wczoraj wieczorem także pilnie spotkanie rady parafialnej.

Czekają na ubezpieczyciela

Kościół był ubezpieczony, stąd jest szansa na odzyskanie przynajmniej częściowo pieniędzy na naprawę szkód. Ubezpieczyciel pokryć ma także koszty remontu uszkodzonego domu, na który spadła część poszycia kościelnego dachu.
Naprawa szkód na kościele może pochłonąć nawet kilkaset tysięcy złotych. Metr kwadratowy blachy miedzianej - jak sprawdziliśmy - kosztuje ok. 150 zł, a tu potrzeba będzie jej do 1000 mkw.
Wymienić trzeba będzie nie tylko blachę na budynku kościoła, ale także całą więźbę dachową, do której była ona przymocowana.

Wiało 60 km na godzinę

Tarnowscy strażacy od piątku do niedzieli interweniowali w sumie 73 razy w związku z orkanem Ksawery. Dębiccy ponad 20-krotnie.
Najwięcej (49) wyjazdów dotyczyło połamanych drzew. Jedno z nich przygniotło m.in. przystanek autobusowy przy ul. Czerwonej w Mościcach, kolejne zagrażało kioskowi z prasą przy ul. Klikowskiej. Wiatr zerwał też mnóstwo reklam, powywracał wiele znaków i tablic informacyjnych przy drogach, uszkodził sygnalizatory świetlne m.in. nad ulicą Krakowską. Uszkodzone zostały także dachy na domach w Zgłobicach i Skurowej oraz na dużym zakładzie remontującym autobusy w Wojniczu.

Najsilniejsze podmuchy wiatru tarnowska stacja meteo odnotowała w sobotę przed południem - blisko 60 km na godzinę. Z powodu uszkodzeń linii elektrycznych w weekend prądu nie miało kilka tysięcy osób w regionie. Wczoraj wszystkie usterki były już usunięte.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska