Gdy za sto lub więcej lat ktoś otworzy kapsułę czasu z kościoła na krakowskim Salwatorze, z kaligrafowanego dokumentu-listu dowie się, że w 2022 roku jego wieża uległa zniszczeniu po uderzeniu pioruna. W związku z tym potrzebne było przeprowadzenie prac ratunkowych, przywracających bezpieczeństwo dalszego użytkowania budynku kościoła.
Niebezpiecznie przechylił się krzyż
Przypomnijmy: istniało zagrożenie dla wiernych, a także dla dachu i generalnie całej zabytkowej budowli, ponieważ uderzenie pioruna spowodowało, że ponadmetrowej wysokości kuty krzyż na kościele poważnie przechylił się - o 30-40 stopni, uległ deformacji. Pojawiła się groźba, że zostanie wyłamany tzw. król, drewniany szpic wychodzący z wieży, na którym wspiera się krzyż.
- Gdyby krzyż wraz z kulą spadł z wysokości tych ponad 10 metrów, to zrobiłyby dziury w dachu, zniszczyłyby całe pokrycie. A za chwilę mógł padać deszcz, a to zniszczyłoby z kolei wnętrze kościoła - wyjaśnia architekt Bogusław Kulka, projektant remontu dotyczącego uszkodzonej wieży.
W ramach przygotowań do remontu wykonano potrzebne ekspertyzy, dokładnie obejrzano i sprawdzono stan pokrycia dachowego wieży. Okazało się, że położona w 1938 r. blacha była już w tragicznym stanie, mocno zużyta, utleniona (jak relacjonuje mistrz blacharski - blacha miedziana była już jak bibułka), a król - całkowicie zgniły (stąd doszło do przechylenia krzyża).
W sierpniu tego roku ruszyły prace - remont budowlano-konserwatorski. Zajęto się wymianą miedzianego pokrycia i całego deskowania. Przeprowadzono konserwację i impregnację wszystkich elementów drewnianych, więźby, konstrukcji. Został wykonany nowy król, z drzewa modrzewiowego klejonego. W czwartek na szczyt wieży powróciły oryginalne: krzyż, wyremontowany i z odzyskanymi złoceniami krzyż, oraz odnowiona i wyzłocona kula. Wykonawcą prac jest firma mistrza blacharskiego Grzegorza Adamskiego.
- Ten kościół jest jednym z symboli krakowskich. Może niewielki, ale jednak symbol. I ma on bardzo duże znaczenie dla mieszkańców. I w momencie, jak myśmy się dowiedzieli, co się stało, powiadomieni przez architekta, robiliśmy wszystko, żeby to w ekstraordynaryjny sposób rozwiązać. Kościół jest oczywiście wpisany do rejestru zabytków, wymaga stosownych pozwoleń, uzgodnień, ale staraliśmy się to rozwiązywać w maksymalnie prosty sposób - mówił w czwartek, przy umieszczaniu pamiątek w kapsule czasu Jerzy Zbiegień, miejski konserwator zabytków. Wyraził też uznanie dla wykonawcy, który zdemontował przechylony krzyż w sposób bezpieczny. - I w zasadzie uratować kościół. Bo trudno sobie wyobrażać, czym mogła skutkować awaria spowodowana upadkiem tego zwieńczenia wieży - stwierdził konserwator.
Jeśli chodzi o finansowanie remontu, proboszcz parafii Najświętszego Salwatora ks. kanonik Stanisław Sudoł podkreśla: - Prace były na barkach parafian i sympatyków Salwatora.
Remont ma się zakończyć do połowy listopada.
Przesyłka dla potomnych
Ze zdjętej w 2022 roku z wieży kościoła kuli (z lat 30. ubiegłego wieku, o średnicy 40 cm) wyjęto wtedy wykonaną z ołowiu puszkę, w której były złożone dokumenty pisane, monety (najstarsza z 1762 r., inne z XIX i początku XX wieku) czy egzemplarz gazetki "Dzwon Niedzielny" z 21 sierpnia 1932 roku (opowiadający na pierwszej stronie o kościele Najświętszego Salwatora). Najstarszy dokument pisany pośród wydobytych wtedy pamiątek to "Pamiętnik" z 1826 roku. W tubie znajdował się też m.in. drukowany list do parafian z 1931 r. ówczesnego proboszcza zwierzynieckiego ks. Stanisława Pilchowskiego.
Do odnowionej kuli na wieży wróciła w czwartek (24 października) cała dotychczasowa zawartość kapsuły czasu, a także dodane nowe dokumenty i przedmioty. Jest pośród nich wspomniany kaligrafowany list, który opisuje uszkodzenie wieży i remont, ale także obecną sytuację na świecie i w Krakowie - z podaniem m.in., kto dziś jest papieżem, metropolitą krakowskim oraz że do parafii Najświętszego Salwatora należy ok. 10 tys. osób. Dokument wspomina, że za wschodnią granicą Polski trwa wojna, "w której Rosja napadła na Ukrainę"; jest tam też mowa o wojnach w innych rejonach świata, m.in. w Armenii, Ziemi Świętej, Jemenie, Etiopii.
"Pełni wiary i nadziei, Bogu Wszechmogącemu i Jego Miłosierdzi oraz Maryi Matce Nieustającej Pomocy zawierzamy całą naszą Parafię, Ojczyznę i świat; zawierzamy przyszłe pokolenia i Was czytających ten list" - napisano również w liście do potomnych.
Ci, którzy w przyszłości będą go czytać, znajdą też w kapsule czasu m.in.:
- przekazaną przez siostry norbertanki książeczkę z życiorysem bł. Bronisławy oraz jej relikwie II stopnia,
- współczesne pismo parafialne - "Miesięcznik Salwatorski",
- medal upamiętniający 100-lecie krakowskiego seminarium (ponieważ proboszczami na Salwatorze byli księża, którzy je kończyli),
- banknot kolekcjonerski z wizerunkiem papieża Jana Pawła II,
- banknoty i monety będące obecnie w obiegu
- oraz egzemplarz "Dziennika Polskiego" z dnia powrotu kuli i krzyża na wieżę.
Jak zmiana czasu wpływa na nasze zdrowie?
