Czytaj też: Michał Probierz trenerem Wisły! [ZDJĘCIA, VIDEO]
Probierz na przedmeczową konferencję prasową wszedł pewnym krokiem. Zanim zaczął mówić o czekającym Wisłę meczu, rozpoczął od oświadczenia. - Chciałem zdementować doniesienia, które pojawiły się na portalu jednej z gazet - stwierdził. - Nie miałem na razie okazji spotkać się z właścicielem klubu, więc siłą rzeczy nie rozmawialiśmy na temat powrotu Patryka Małeckiego do drużyny. Dla mnie w tej chwili najważniejsze to poukładać skład na mecz z Lechią, a nie to, czy Patryk Małecki ma wrócić do drużyny czy nie.
W ten sposób Probierz odniósł się do doniesień portalu gazeta.pl, który poinformował, że Małecki od poniedziałku znów będzie trenował z pierwszym zespołem, co nowy trener Wisły miał ustalić z Bogusławem Cupiałem.
Po tych wyjaśnieniach mowa była już tylko o meczu. Probierz odpowiadał na pytania w błyskotliwy sposób. Jeśli jego zespół zagra dzisiaj w Gdańsku tak, jak on wczoraj radził sobie na konferencji prasowej, to kibice mistrzów Polski mogą być raczej spokojni o wynik konfrontacji z Lechią.
- Rewolucji w zespole nie będzie, bo w rewolucjach najczęściej się ginie - to odpowiedź na pytanie, na ile Probierz ma zamiar zmienić skład na mecz z Lechią. - Trudno jest wszystko zmieniać od razu, a po konsultacjach z osobami ze sztabu trenerskiego wiem, że zespół jest dobrze przygotowany do sezonu. Teraz będziemy chcieli usprawnić pewne rzeczy. To wszystko jednak tylko teoria, bo na praktykę przyjdzie czas w sobotę o godz. 18.
Probierz nie ma komfortu, gdyż nie miał i nie będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Część zawodników grała w tygodniu mecze w swoich reprezentacjach i albo wrócili dopiero do Krakowa, albo tak jak Sergiej Pareiko dołączą do drużyny dopiero w Gdańsku. Nie wiadomo natomiast jak będzie z Osmanem Chavezem, który wczoraj podróżował do Polski z Ameryki Południowej. Ten fakt oraz to, że kontuzjowany jest Michał Czekaj, rozwiązują przynajmniej jedną zagadkę odnośnie do składu Wisły. Na środku obrony powinni dzisiaj zagrać Kew Jaliens i Gordan Bunoza. Wiadomo też, że na prawej stronie obrony wystąpi Marko Jovanović, ponieważ kontuzjowany jest Michael Lamey.
Probierz zapytany, czy będzie chciał czymś zaskoczyć Lechię, odparł: - Myślę, że w Gdańsku już są zaskoczeni...
To oczywiście była aluzja do zmiany trenera w zespole "Białej Gwiazdy". Na pytanie natomiast o to, w jakim stopniu zna Lechię, nowy szkoleniowiec mistrzów Polski odpowiedział: - Bardzo dobrze znam ten zespół, tylko że nikt nie wie, jak Lechia Pawła Janasa gra u siebie, bo to będzie pierwszy taki mecz. Paweł to doświadczony trener i jestem pewien, że dobrze przygotuje zespół do meczu z nami.
W Wiśle mogą liczyć na tzw. efekt nowej miotły. Czasami bywa tak, że gdy na ławce pojawia się nowy trener, drużyna wygrywa. Probierz z humorem podszedł do tak postawionej tezy. - Czytałem kiedyś niemiecką książkę"Praca na katapulcie", i taka jest właśnie praca trenera. Człowiek prawą ręką podpisuje kontrakt, a w lewej już trzyma walizkę, bo za chwilę mogą go zwolnić...
Na koniec Probierz został zapytany jeszcze czy wie, co od razu trzeba poprawić w grze Wisły. Tutaj również stwierdzenie nowego szkoleniowca "Białej Gwiazdy" było krótkie. Stwierdził bowiem: - Wiem, ale nie powiem...
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!