To jest może odkrycie naiwne, ale śmieciarze i piekarze też słuchają jazzu, Chopina, Brahmsa nawet. Słuchają, bo lubią i pomaga im to w pracy. Nie jest prawdą, że interesuje ich tylko disco polo, tanie kabarety i drugi program telewizji, pudelek oraz goła baba na ostatniej stronie Faktu.
Dzięki dobrej muzyce mamy równe tory, czystsze chodniki i lepszy chleb, wyrabiany z wrażliwością i oddaniem. Bo muzyka jest po to, żeby normalnym ludziom żyło się łatwiej. Żeby więcej myśleli, mniej gadali, rzadziej rechotali, a częściej się uśmiechali. Żeby byli sobie życzliwi. Szkoda, że ci co zdzierają z nas telewizyjny, „misyjny” abonament, traktują pracowników pogotowia technicznego, piekarzy i śmieciarzy jak skończonych kretynów.