Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego nie żal mi prezydenta Komorowskiego [FELIETON]

Daniel Szafruga
Prezydent Komorowski na przegraną solennie zapracował. Swoje dołożyli także politycy PO. Zadufanie, arogancja, nieliczenie się z wyborcami. Porażka jest tym bardziej gorzka, że okpił ich polityk z trzeciego rzędu, ,,chłystek" - jak go określił jeden ze sztabowców Komorowskiego. To boli.

Nie jest mi żal. Ale szkoda straconej szansy i czasu. Prezydent, jak i wspierająca go partia, nie zrobili bowiem nic, by zreformować państwo. O stosunku do wyborców świadczy wycofanie przez prezydenta ustawy umożliwiającej przejście na emeryturę osobom mającym 40-letni staż pracy.

Nie przysłuży się to politykom PO, walczącym o przetrwanie i to dosłownie. Prawo i Sprawiedliwość, gdy dojdzie do władzy, nie zrezygnuje z rozliczenia swych przeciwników politycznych, stawiając ich przed Trybunałem Stanu. Mimo to wielu polityków PO nie poczuwa się do porażki. Tłumaczą, że przegrał Komorowski, a nie oni. Nie wróży to im dobrze. Mają mało czasu, by przekonać do siebie wyborców. Same obietnice już im nie pomogą, mało kto w nie uwierzy. Potrzeba faktów.

O reformach - jak zmiana ordynacji podatkowej czy likwidacja immunitetów - nie ma co marzyć. Ale są ustawy, które koalicja może szybko przegłosować. Jak chociażby wprowadzenie zasady rozstrzygania niejasnych przepisów podatkowych na korzyść podatnika. Tu wystarczy rozporządzenie ministra finansów.

Do zlikwidowania reeksportu leków z Polski też wystarczy ministerialne rozporządzenie. Jest jeszcze zrównanie w prawach pracowników na śmieciówkach z tymi na etatach. By mogli zwracać się o pomoc do PIP, by spór z pracodawcą rozstrzygały sądy pracy, a nie cywilne, by mieli prawo do urlopu, by komornik nie zabierał im całej zarobionej kwoty, itd.

W kolejce czekają ustawy o in vitro, czy o Trybunale Konstytucyjnym. Tę ostatnią lepiej przyjąć w wersji nie pozwalającej politykom na mianowanie sędziów. A politycy dla własnego bezpieczeństwa powinni uniemożliwić służbom nadużywanie prawa do inwigilowania i dać prokuratorowi generalnemu większe prawa do kierowania urzędem. Przydałoby się także obudzić ministra zdrowia, by coś sensownego zrobił i umożliwił przynajmniej leczenie raka w Instytucie Fizyki Jądrowej w Krakowie, w stojącym bezczynnie od roku urządzeniu za kilkaset milionów złotych.

A zwycięzca? Jego będziemy rozliczać za pięć lat. Ale nie wierzę, że coś spełni ze swych obietnic. Nie przywróci poprzedniego wieku emerytalnego, nie da każdemu dziecku po 500 zł, nie zwiększy kwoty wolnej od podatku, nie pomoże frankowiczom, nie doprowadzi do repolonizacji banków. Dlatego, że to domena rządu i parlamentu.

Życzyłbym sobie, by prezydent Andrzej Duda spełnił choć obietnicę, że zasypie podziały między Polakami, że będzie prezydentem nas wszystkich. Czyli, że nie będzie spełniał poleceń płynących od prezesa PiS, jak i z Episkopatu. Choć obawiam się, że i to jest poza jego możliwościami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska