Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Wcześniej przystanek znajdował się przy ul. Powstańców Wielkopolskich, teraz autobusy 178 i 108 wjeżdżają na dworzec autobusowy przy ul. Wielickiej, a potem jadą dalej. -To bezsensowne rozwiązanie. Autobus wjeżdża na dworzec a my tracimy tylko czas. Po co ktoś to wymyślił? Chyba tylko po to, żeby udowodnić, że dworzec jest potrzebny - irytuje się Marek Sabuda, pasażer.
Pasażerowie twierdzą też, że przed przeprowadzką przystanku łatwiej dało się dojść do przystanków tramwajowych. Teraz droga dojścia jest dłuższa i trzeba dwa razy przechodzić przez jezdnię.
Urzędnicy z ZIKiT są niezmiernie zdziwieni skargami pasażerów. - Przenieśliśmy ten przystanek dla dobra pasażerów. Wcześniej mieli tylko słupek na kurzej łapce z rozkładem jazdy. Nie było wiaty ani ławek. Teraz mogą czekać na autobus 178 pod dachem, nie pada im na głowy i mogą usiąść - podkreśla Piotr Hamarnik z ZIKiT. Dodaje też, że czas przejazdu autobusu po przeprowadzce przystanku zmienił się nieznacznie. Zgodnie z rozkładem to dwie minuty więcej. Twierdzi, że ludzie przyzwyczają się do nowej trasy i nie będą narzekać. - Gdyby tak się nie stało, to dopiero wtedy zobaczymy co można zmienić - obiecuje Hamarnik.
[b]Czytaj też: Kraków: dworzec za 7 mln zł stoi niemal bezużyteczny