Tuż po zakończeniu sezonu 2016/17 Wisła Can-Pack ogłosiła, że nowym szkoleniowcem tego zespołu będzie 40-letni Krzysztof Szewczyk. Polak zastąpił na tym stanowisku Hiszpana Jose Hernandeza. - Wiadomo, że takich propozycji, z takiego klubu, jak Wisła się nie analizuje, tylko się je przyjmuje - stwierdza Szewczyk.
Do niedawna szkoleniowiec ten prowadził zespół AZS UMCS Lublin, z którym postraszył Wisłę w tegorocznych ćwierćfinałach. AZS Szewczyka imponował przygotowaniem fizycznym i agresywną grą w obronie. Na ile jego nowa Wisła ma być drużyną o podobnej filozofii gry?
- W Krakowie też będziemy chcieli stworzyć zespół oparty na kolektywie, który będzie dobrze bronił. Ale w Wiśle zawodniczki będą miały większy potencjał ofensywny. Na pewno chcemy drużyny, która będzie grała szybko, a do tego podstawą jest dobra defensywa - mówi.
Szewczyk ceni zawodniczki, które potrafią harować na boisku. W Lublinie bardzo polegał na polskiej rozgrywającej Dominice Owczarzak, która w meczach z „Białą Gwiazdą” prawie nie schodziła z parkietu. We wtorek Wisła ogłosiła, że 23-letnia Owczarzak przenosi się do Krakowa. Jej kontrakt obowiązywać będzie do zakończenia sezonu 2017/2018, z opcją przedłużenia. W rozmowie z klubowym serwisem szkoleniowiec ocenił: - Jest to moim zdaniem najlepsza polska rozgrywająca i najwyższy czas, żeby zagrała w takim klubie jak Wisła.
Według Szewczyka, więcej takich „transferów” na linii Lublin - Kraków być nie powinno. Nadal nie jest pewne, które polskie koszykarki pozostaną w drużynie Wisły z poprzedniego składu. Na ten moment najbliżej tego wydaje się być Magdalena Ziętara. Wcześniej wydawało się oczywiste, że na kolejny sezon pozostanie też pod Wawelem Ewelina Kobryn. Okazuje się jednak, że Polkę kusi Basket Gdynia. Dla środkowej mógłby być to powrót do przeszłości, bo kiedyś grała w Lotosie. Sam Szewczyk jak najbardziej widziałby Kobryn nadal w Wiśle. - Oczywiście każdy polski trener chciałby współpracować z Eweliną. To w końcu gracz określonej, wysokiej klasy. Ale droga do tego daleka, dwie strony muszą znaleźć kompromis - zastrzega.
On i działacze Wisły mają wiele dylematów przed sezonem. Niedawno prezes TS Wisła Piotr Dunin-Suligostowski analizował, czy drużyna powinna w przyszłym sezonie występować w Eurolidze. Możliwe, że klub zdecyduje się na grę w EuroCup, bo to rozgrywki, w których rywalizacja nie generuje aż tak wysokich kosztów.
- Nic nie jest w tej sprawie przesądzone, ale bez względu na to, gdzie się pojawimy, będziemy chcieli zaprezentować się jak najlepiej - deklaruje Szewczyk.
Szkoleniowiec nigdy nie prowadził samodzielnie drużyny ani w Eurolidze, ani w EuroCup.
- To na pewno będą nowe rozgrywki dla mnie jako pierwszego trenera, ale kiedy byłem w CCC Polkowice i pracowałem jako asystent Jacka Winnickiego, graliśmy przecież w Final Eight Euroligi - przypomina.
Z Winnickim współpracował również w sztabie reprezentacji. - Oczywiście Jacek Winnicki w pewien sposób odcisnął piętno na moim warsztacie. Starałem się podpatrywać to, co najlepszego w jego pracy. Jako szkoleniowiec, wywodzę się ze szkoły wrocławskiej. Trener Winnicki podobnie. Tam defensywa zawsze była stawiana na pierwszym miejscu - zaznacza.
Przed Szewczykiem spore wyzwanie, bo jego celem ma być odzyskanie mistrzostwa. Tymczasem mocarstwowe plany snuje CCC Polkowice, inne zespoły też nie próżnują. O tytuł może być jeszcze trudniej, niż w tym roku, kiedy to krakowianki w finale uległy Ślęzie Wrocław. - Będziemy chcieli budować zespół, który będzie grał roztropniej i będzie z chęcią dzielił się piłką - deklaruje trener.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
