Organizować pomoc dla dorosłych jest o wiele trudniej niż dla dzieci. A jednak Dorota Dżugan podjęła wyzwanie i od kilku tygodni, gdzie tylko może apeluje o pomoc dla Kasi. Dorosłym chorym jest też trudniej prosić innych o pomoc dla siebie. Tym trudniej Dorocie było przekonać Kasię, że może, że powinna.
Katarzyna Dominik to 37-latka z Dobczyc, u której jeszcze w szkole średniej zdiagnozowano mielodysplazję szpikową. Za niespełna trzy tygodnie minie 12 lat od przeszczepu szpiku, dzięki któremu żyje.
W swojej chorobie stara się dostrzegać częściej plusy niż minusy. Już kilka lat temu na łamach „Dziennika Polskiego” mówiła: Patrzę na to co choroba mi dała, czyli wiernych przyjaciół. Poza tym sprawiła, że doceniam to co mam, nauczyłam się minimalizmu, a wreszcie dała mi siostrę, o której mając dwóch braci, marzyłam od zawsze.
Ta „siostra” to Ines, młoda Niemka, genetyczna bliźniaczka Kasi, dawczyni szpiku.
Przeszczep dał jej drugie życie, ale nie uwolnił od chorób. - Stwierdzono u mnie jeszcze m.in. epilepsję i jałową martwicę kości - mówi kobieta. Mieszka z mamą i to na jej pomoc przede wszystkim może liczyć. Żeby wystarczało na leki obie kobiety żyją bardzo skromnie, mimo to część recept pozostaje niezrealizowanych. - Od kilku miesięcy mój stan zdrowia się pogarsza. Tracę czucie w rękach, przez co staję się coraz bardziej niepełnosprawna. Trudniej jest mi utrzymać równowagę, albo utrzymać coś w dłoniach - opowiada Kasia.
Wielką pasją Kasi, historyczki, która ma na koncie kilka napisanych książek o historii Dobczyc, oprócz historii jest też poezja. Jej pierwszy tomik „Dobczyckiej poezji czar” ukazał się w 2012 roku. Od tego czasu napisała ich jeszcze osiem. Dziewiąty pt. „Exodus - wewnętrzna emigracja” ukaże się niebawem. I to dzięki pomocy Doroty, a właściwie dzięki wielu ludziom dobrej woli, którzy za jej zachętą „zrzucili” się na jego wydanie. Celem było zebranie 11 000 zł, a już jest ponad 14 tys. i kwota cały czas rośnie.
Nie chodzi tylko o to, aby tomik trafił w ręce czytelników. Od lat Kasia sprzedając nakład zbiera pieniądze na swoje leczenie. Wspomagają ją w tym przyjaciele i znajomi. Ma ich wielu, także w internecie, w grupach poświęconych poezji, w których aktywnie się udziela, bo jak mówi to pozwala jej zapomnieć na chwilę o chorobie i troskach.
Także Dorota postawiła sobie za cel pomóc Kasi zapomnieć o chorobie i troskach. Szczególnie, że poznała Kasię nie w innych okolicznościach, tylko przy akcji charytatywnej, którą organizowała dla 19-letniego Marcela z Wieliczki. Kasia przekazała na licytację dla niego swój tomik.
- Zaczęłyśmy pisać do siebie i tak od słowa do słowa poznałam historię Kasi - mówi i dodaje, że poznała cichą, skromną dziewczynę, która nie prosi o pomoc, bo wydaje jej się, że zawsze jest ktoś potrzebujący bardziej od niej samej. - Często pomagamy komuś z daleka, a nie wiemy, że obok jest ktoś kto potrzebuje naszej pomocy. Kasia nigdy o nią nie prosiła, a przecież dosłownie codziennie walczy o życie. Tym bardziej nie można pozostać obojętnym. Ja sama niewiele mogę, ale razem możemy dużo - mówi Dorota.
Marzy jej się zebrać pieniądze, które wystarczą na co najmniej roczne leczenie Kasi. Pomóc w tym ma sprzedaż tomiku, który ma ukazać się za kilka tygodni, dochód z licytacji na internetowym „bazarku” (Licytuję - Pomagam) oraz z kiermaszu ciast, ciasteczek i innych słodkości, który ma się odbyć za tydzień, w Niedzielę Palmową na rynku w Dobczycach.
Jak mówi, pomysłodawczyni akcji dla Kasi, zyskała przychylność władz miasta, które pozwoliły na zajęcie placu przed strażnicą, dobczyckiej fundacji „Okno nadziei”, która będzie odpowiedzialna za przeprowadzenie publicznej zbiórki pieniędzy i sponsorów, którzy przekazali słodkości. Co niemniej istotne dostaje też dużo sygnałów od mieszkańców, którzy deklarują, że odpowiedzą na jej wezwanie do „pospolitego pieczenia”. Prośba jest bardzo konkretna: kto może, niech upiecze i przyniesie w przyszłą sobotę (między 16 a 17) do strażnicy OSP w Rynku, ciasto.
- Wierzę, że mieszkańcy Dobczyc i okolic jeszcze raz udowodnią, jak w przypadku akcji dla Patryka i wielu innych, że mają wielkie serca i zawsze można na nich liczyć - mówi Dorota.
***
Napisali o Kasi i jej poezji
śp. Ryszard Rodzik, redaktor radia alfa: „Katarzyna Dominik to doskonały przykład człowieka, który nie tylko realizuje swoje pasje i marzenia, ale także stara się pomóc innym. To „dziewczyna z sąsiedztwa”, która każdego dnia walczy o urzeczywistnienie swoich marzeń z tą samą zaciętością, z którą pokonuje kolejne przeszkody na swojej drodze(...)”
ks. Robert Pietrzyk, dyrektor radia plus kraków: „To, co mnie urzeka w jej poezji, to wielka chęć i radość życia. Choć czasem wiersze mówią o cierpieniu, smutku i chorobie, są - dziwnie to zabrzmi - optymistyczne(...)”
Grzegorz Adam Czerwiński, informatyk: „Wspaniała, dzielna, można powiedzieć bohaterska dziewczyna, która wbrew wszystkiemu idzie przez życie z podniesionym czołem(...)”
(cytaty pochodzą z tomików poezji Katarzyny Dominik „Kropla krwi - życia bezcenny dar”, „Słowa zaklęte w poezji”, „Moje Eldorado”)
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Barometr Bartusia. Zagadka bezrobocia - przedsiębiorcy chcą zatrudniać, a chętnych brak?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
