Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra i gospodarz spotkania, podkreśla, że to dopiero wstępne rozmowy, które pozwolą wypracować później wspólną strategię radzenia sobie z chaosem reklamowym.
- W skład Forum wchodzi około 20 gmin, a każda ma swoją specyfikę. Oczywiście nie stworzymy wspólnej uchwały krajobrazowej, bo to jest niemożliwe z przyczyn formalnych, ale zainicjujemy dyskusję, która, mam nadzieję, zaowocuje konkretnymi rozwiązaniami dla każdej gminy - mówi.
Pomocą w przygotowaniu poszczególnych uchwał mają być doświadczenia Krakowa. Dlatego na spotkaniu w Dobrej gościł Grzegorz Janyga, Zastępca dyrektora Wydziału Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Krakowa.
- Chodzi nam o wypracowanie pewnego konsensusu, który uwzględni interesy wszystkich stron zarówno przedsiębiorców, jak i osób, którym na sercu leży piękno Beskidu Wyspowego i zachowanie jego krajobrazu - mówi Węgrzyn.
Na razie samorządy zamierzają stworzyć grupę roboczą złożoną z pracowników poszczególnych urzędów, którzy, jak wcześniej wspomniano, będą analizować specyficzne uwarunkowania poszczególnych gmin oraz pracować nad wspólnym stanowiskiem.
Inne kraje dbają o swój krajobraz
Czesław Szynalik, inicjator akcji "Odkryj Beskid Wyspowy", jest gorącym zwolennikiem uporządkowania przestrzeni reklamowej, zanim sytuacja zacznie przypominać Podhale z jego kompletnym chaosem reklamowym.
- Wystarczy przyjrzeć się rozwiązaniom jakie funkcjonują w innych krajach takich, jak chociażby Austria, Włochy czy Szwecja. Jechałem kiedyś ze Sztokholmu do Falun i na trasie około 400 km widziałem może ze cztery reklamy - opowiada.
Szynalik zaznacza, że wprawdzie na terenach wiejskich problem reklam jest jeszcze mniej odczuwalny, coraz wyraźniej widać go jednak w miastach takich jak Limanowa czy Mszana Dolna.
- Ich większą liczbę można także zauważyć przy głównych drogach - nadmienia.
Mogli być pierwsi
Mszana Dolna to miejscowość, w której chaos reklamowy jest szczególnie widoczny. Już w ubiegłym roku radny Michał Liszka postulował konieczność uregulowania tej kwestii. Szukając wzoru na którym można byłoby oprzeć mszańską uchwałę, sięgnął on po podobny dokument przygotowany w Gdańsku.
- Wiem, że mieszkańcy oczekują uporządkowania kwestii reklam, szyldów czy banerów, ale wiadomo też, że środowisko przedsiębiorców ma także swoje wątpliwości i uwagi - zaznaczał wówczas w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Choć sprawa przeciąga się m.in. poprzez konieczność przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami Mszany, widać już przysłowiowe światło w tunelu.
- Jesteśmy właśnie w trakcie przygotowywania szkicu uchwały krajobrazowej, ale to oczywiście dopiero początek drogi - mówi nam dzisiaj.
Wstępny projekt ma być przedstawiony na najbliższej sesji rady miejskiej.
- Chciałbym, aby ta uchwała została przyjęta jeszcze w czasie mojej kadencji jako radnego - zapowiada.
Także Limanowa zmaga się z tematem uchwały krajobrazowej. Już w 2019 roku, w trakcie trwania prac rewitalizacyjnych na limanowskim rynku, władze miasta zapowiadały, że wraz z zakończeniem robót, rozpoczną się prace nad wspomnianą uchwałą. Miała ona uporządkować problem nadmiernej liczby szyldów i reklam, szpecących często zabytkowe kamienice. W 2020 roku rynek limanowski odzyskał blask, ale uchwały krajobrazowej nie uchwalono. Kiedy jesienią 2021 roku powróciliśmy do tematu w "Gazecie Krakowskiej", burmistrz Władysław Bieda mówił, że projekt uchwały jest już przygotowany. W lipcu tego roku dowiedzieliśmy się z kolei , że wymaga ona jeszcze pewnych poprawek. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy projekt zostanie poddany pod głosowanie.
- Limanowa z dawnych lat. Zobacz, jak kiedyś wyglądało miasto!
- Zespoły Regionalne Ziemi Limanowskiej. Barwne i roztańczone
- Pojawi się kolejna wieża w regionie. Już za siedem miesięcy „wyrośnie" na Skiełku
- Drewniana weranda zdobi Dwór Marsów w Limanowej
- Praca szuka ludzi w Limanowej i w powiecie limanowskim
- Wiejskie gospodynie spod Limanowej podbijają telewizyjne, show TVP!
Rekordowo niska łączna kwota prób wyłudzeń kredytów w III kw. 2022 r.
