https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dobry chleb z dobrych rąk. Wygrała piekarnia Zdanowskich z Dąbrowy Tarnowskiej

Pawel Chwał
Wypiekany u Zdamowskich chleb powstaje na zakwasie. Zachowuje świeżość przez kilka dni od kupienia w sklepie
Wypiekany u Zdamowskich chleb powstaje na zakwasie. Zachowuje świeżość przez kilka dni od kupienia w sklepie fot. archiwum
Czytelnicy Gazety Krakowskiej zdecydowali, że najlepsze pieczywo jest z Dąbrowy Tarnowskiej. W rodzinie Zdanowskich chleb wypiekany jest już od trzech pokoleń. Niedużą, założoną jeszcze przed wojną, piekarnię znają w Dąbrowie Tarnowskiej i okolicy niemal wszyscy. Trudno się dziwić. Większość z nich wychowała się na chlebie, kajzerkach, obwarzankach i rogalikach kupionych w równie niewielkim sklepiku przy Rynku.

Jego dobrą duszą jest 83-letnia nestorka rodu - Janina Zdanowska, którą od kilkudziesięciu lat można spotkać codziennie za ladą, sprzedającą jeszcze ciepłe, chrupiące pieczywo, którego zapach roznosi się na cały Rynek.
Przygotowania do wypieku chleba rozpoczynają się w piekarni już dzień wcześniej, kiedy to robiony jest tzw. przedkwas. O godz. 22 właściciel piekarni - Paweł Zdanowski wykonuje tzw. rozczyn z mąki, drożdży i wody, który przez kilka godzin dojrzewa.

O drugiej w nocy w piekarni pojawia się czeladnik Zbigniew Taraska z pomocnikiem, którzy ręcznie wyrabiają ciasto, odstawiają go do wiklinowych koszyczków i czekają, aż wyrośnie.

- Obsypujemy je mąką, przewracamy, "strychujemy" (malowanie wodą, przyp. red.), karbujemy i dziurkujemy, żeby nie odchodziła skórka i... wsadzamy do pieca - mówi Taraska, który z piekarnią Zdanowskich związany jest już od 20 lat. Czeladnik z dużym kunsztem i zręcznością zmierza się z poszczególnymi etapami procesu produkcji. Musi się spieszyć, aby zdążyć z wypiekiem do godz. 6, kiedy to pierwsze, jeszcze gorące bochenki trafiają do sklepu.

Przechytrzył Żydów
Paweł Zdanowski z zawodu jest technikiem dentystycznym, ale to jemu przypadło w udziale kontynuowanie rodzinnej tradycji. Fachu uczył się od taty - Kazimierza, a ten z kolei od swojego ojca - Zygmunta, który równo sto lat temu uzyskał tytuł czeladnika. Własną piekarnię otworzył w Dąbrowie Tarnowskiej w 1928 roku przy ul. Matejki, gdzie mieści się do tej pory.
- Piekarnia pradziadka była wówczas jedyną polską, spośród kilkunastu, które działały wówczas na tym terenie. Pozostałe były w rękach Żydów, którzy w tamtych czasach stanowili większość mieszkańców Dąbrowy Tarnowskiej - zauważają Ivo i Piotr, prawnucy założyciela, którzy historię piekarni znają z rodzinnych opowieści i chętnie wspierają babcię w jej prowadzeniu. Jak dodają - Żydzi obawiali się polskiej konkurencji, dlatego postanowili doprowadzić pradziadka do bankructwa. Obniżyli ceny swoich wyrobów poniżej kosztów produkcji licząc na szybką plajtę konkurenta. Przeliczyli się jednak. - Pradziadek sprytnie rozwiązał ten problem. Pozostał przy swoich cenach, ale za to zaprzęgiem konnym dowoził pieczywo mieszkańcom sąsiednich wsi. Ten pomysł został nawet zaakceptowany przez żydowską konkurencją, w oczach której pradziadek zyskał szacunek i poważanie - zauważają prawnukowie.

Ich mama - Mariola, z dzieciństwa pamięta zwłaszcza wypiekane bułki w kształcie kaczuszek, w wyrobie których specjalizował się jej dziadek. -Dzisiaj takich już nie ma w sprzedaży. A szkoda, bo na pewno, jak wtedy, robiłyby furorę wśród najmłodszych - mówi wnuczka, znana nie tylko w Dąbrowie lekarz-stomatolog.

Piekarnia - jej życie
- Nasza piekarnia korzysta ze starej , tradycyjnej receptury, sprzed 90 lat. Nie stosujemy do wypieku pieczywa żadnych środków chemicznych, spulchniających czy smakowych - wyjaśnia Janina Zdanowska, nestorka rodu, która mimo swoich 83 lat cały czas mocno żyje rodzinnym interesem.

- Potrafi wstać w środku nocy i zejść do piekarni, aby sprawdzić, czy wszystko idzie zgodnie z planem. Nierzadko sama zakasa rękawy i pomaga piekarzom w wyrabianiu ciasta - zauważa córka. Zdanowscy w swojej ofercie mają m.in. chleby: wiejski, razowy, pszenny, graham i cebulowy, obwarzanki, rogaliki, solodrągi i kajzerki.

Panią Janinę codziennie można spotkać w firmowym sklepiku przy Rynku, gdzie asystuje w sprzedaży pieczywa.
- Znam tu niemal wszystkich i wszyscy mnie znają. Niektórzy to od dziecka rośli na naszym chlebie i trzeba przyznać, że dzisiaj wyglądają sobie całkiem nieźle - mówi z uśmiechem.

Z chlebem za ocean

W dąbrowskiej piekarni stawia się na jakość, stąd ilość wyprodukowanego pieczywa jest ograniczona. Jeśli ktoś koniecznie chce kupić chleb u Zdanowskich, to musi się spieszyć. Sklepowe półki pustoszeją bowiem już koło południa. Największy ruch jest w weekendy, a także przed świętami, kiedy to na Wielkanoc w piekarni dodatkowo można kupić chlebowe baranki, a na Boże Narodzenie strudle. - Do tego chleba nie potrzeba nic więcej poza masełkiem. Smakuje tak wybornie - opowiada Barbara Golonka, która u Zdanowskich stale zaopatruje się w pieczywo. Takich "stałych bywalców" jest więcej. Po chleb przyjeżdżają tutaj specjalnie nawet tarnowianie. Zdarza się, że spore zapasy pieczywa zabierają ze sobą do USA także Polonusi, którzy odwiedzają rodzinne strony.

***
O miano najpopularniejszej piekarni w regionie rywalizowały w sumie 22 zgłoszone przez naszych czytelników zakłady z Tarnowa oraz powiatów: tarnowskiego, dąbrowskiego i dębickiego. Zwycięska piekarnia Zdanowski K., Zdanowski P. zdobyła w sumie 609 głosów.

Kolejne miejsca w pierwszej dziesiątce zajęli: Klich Piekarnia-Cukiernia - 283 głosy, Piekarnia Paweł i Gaweł - 251 głosów, Kazibut-Starzec - 242 głosy, Tyrka Maria, Piekarnia i Cukiernia - 119 głosów, Ziarno Winiarscy - 110 głosów, Błajan, Jan Błaszkiewicz - 102 głosy, Piekarnia Anna Skrabacz, Łęg Tarnowski - 98 głosów, Piekarnia Lucynka, Filipowice - 46 głosów, Kłos. Piekarnia. Ciochoń K. - 46 głosów.

Głosowanie od bywało się przez miesiąc za pomocą drukowanych co tydzień w GK kuponów oraz drogą sms-ową. Laureatom pierwszych trzech miejsc wręczymy specjalne, pamiątkowe dyplomy.


Napisz do autora:

[email protected]

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wilga
Pamietam za dziecka jak chodziłem co sobotę po chleb to zawsze zjadłem obydwie piętki zanim doszedłem do domu, dlaczego chleb nie jest taki jaki był kiedyś , gruba czarna prawie skurka
s
sb
Bo liczy się jakość a nie pomysł i na ilośc...pieczywo z wyżej wymienionych, białe pszenne, bez zakwasów, sama chemia...jak mieliby wygrac?
O
Odpowiedź
Tam gdzie jej miejsce ;)
P
Pytajnik
A gdzie Strusinianka???
b
buła
czuję, jakby sam właściciel piekarni pofatygował się z tym postem. Ale kolego, sens mojego posta był trochę inny - nie będę się wykłócał, który chleb jest najlepszy. Uważam tylko, że ranking jest nierzetelny, a historia ubrana w otoczkę pięknych słów. Ja tego, że firma wygląda tak samo od 3 pokoleń i sprzedaje chleb w jednym punkcie nie uważam za żaden atut. Można piec dobry chleb (Kazibut na przykład), który jest rozwożony po wielu punktach. Ale do tego trzeba mieć pomysł i chcieć się rozwijać. To, że urzędniczka klepie te same kwitki od 30stu lat można uznać za atut, bo jest biegła, w tym co robi. Ale można powiedzieć, że nie ma inicjatywy, nie chce się rozwijać i ma niewielkie wymagania od siebie i od życia. I nie miałbym żadnych obiekcji, co do piekarni Zdanowskich, zauważyłem jedynie, że ma ponad 600 głosów i przepaść między 1 miejscem , a kolejnymi jest dla mnie nienaturalnie duża. To jest sedno mojego posta, a nie to, który chlebek lepiej smakuje z masełkiem, który z mleczkiem, a którego można tydzień jeść.
Niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem i wyławiać sensu wypowiedzi. . . i niestety są wciąż chętni do dyskusji. .
J
Jarek
Przejedź się kolego kup sobie tam standardowy chleb, potem jedż do Bajana, Klicha, Winiarskich i kup u nich standardowy chleb. Spróbuj każdego jak jest świeży a potem zostaw te chleby na 10 dni. Po 10 dniach spróbuj jeszcze raz każdego z nich. Ten test powinien dać odpowiedż na twoje pierwsze pytanie - jakość, jakośc i jeszcze raz jakość. W Tarnowie i okolicach bardzo mało jest dobrych piekarni które pomimo tego że mają średni chleb usiłują go sprzedać w każdym możliwym sklepie(bo piniędzy można więcej zarobić), a produkcja chleba na większą skalę zawsze musi się odbić na jego jakości. Jeżeli właściciej piekarni koncentruje się głównie na rentowności (a tak właśnie robi większość piekarni) zawsze to czuć w chlebie.
Twoje życzenia sukcesu w rozwoju firmy mijają się z celem - ta piekarnia jest dokłądnie tej samej wielkości od samego początku i podejrzewam że taka już zawsze zostanie. Tutaj nie chodzi o rozwój i zysk, tutaj chodzi o możliwość kontunuowania cennej tradycji z zachowaniem tej samej jakości bez względu na realia rynkowe - niezależnie od tego czy jest zysk czy jest strata zawsze pozostaje satysfakcja z tego że oferujesz produkt na najwyższym poziomie.
Niektórzy takiego podejścia do biznesu nigdy nie ogarną - ale może to lepiej . . .
m
marek
Przypadkowo jadłem ten chleb z masłem i popijałem prawdziwym mlekiem z wieczornego udoju - rewelacja chlebuś a nawet po trzech dniach miękka pachnąca ośródka a skórka ? aż chce się jeść - specjalnie tam jeżdzę teraz 18 km raz w tygodniu po prawdziwy chleb!!!!!!
b
buła
ciekawe jakim sposobem mala piekarenka, która sprzedaje buły tylko w jednym punkcie w Dąbrowie, dostała prawie 3 razy więcej głosów, niż znane w Tarnowie i okolicy Ziarno, Błajan, Klich, nie wspominając o Kazibucie. Chyba rodzina Zdanowskich musi miec opuchnięte paluchy od wysyłania smsów. I co to za atut, że od trzech pokoleń chleb jest dostępny w jedej piekarence. Elitarnie? Stawiają na jakość? Jak dla mnie to po prostu brak inicjatywy i pomysłu na biznes. Gratuluję zwycięzcy tak obiektywnego rankingu i życzę dalszych sukcesów w rozwoju firmy. Może po artykule pieczywo rozejdzie sie już o 9.30 i będzie można wcześniej zamknąć i mieć świnty spokój.
B
Barbara
Dziękuje za wspaniałe wypieki tuż naprzeciw moich okien za wspaniały smak i codzienny zapach pieczywa oraz gratuluje wspaniałych dzieci o ich wysokich kwalifikacji , stomatolog ginekolog Życzę zdrowia i zawsze uśmiechu , pozdrawiam zza oceanu !
H
Halinka
Oj tak pamietam ten zapach I smak od najmlodszych lat to pieczywo bylo najlepsze zawsze czekalismy kiedy mama wroci z Dabrowy z chlebusiem i buleczkami od Zdanowskich oj zjadlo by sie taka buleczke pozdrawiam panic Zdanowska wspaniala usmiechnieta.
K
Krakus
Awiteksu nie ma ani mąki żytniej ani razowej, tylko jest barwnik który zmienia kolor tego dziadostwa.. O innych wypiekach nawet nie wspomnę bo to dziadostwo poniżej krytyki, na równi z "chlebem" z marketów!! Jak można sprzedawać chleb żytni w którym brak mąki żytniej?? Może wreszcie inspekcja Handlowa weźmie się za tych oszustów???
M
Mk
Cheb kupisz tylko w Dąbrowie Tarnowskiej na Rynku, nigdzie indziej.
b
babcia
w Tarnowie jest sprzedawany chleb Zdanowskich -może ktoś wie ??
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska