Jeść zdrowo i smacznie to motto, młodego kucharza Wojciecha Ducha, który od kilku miesięcy prowadzi stołówkę w sądeckiej Szkole Podstawowej nr 2. Z wykształcenia jest elektrykiem, kucharzem z zamiłowania.
- Pomysłów na zdrowe i pożywne potrawy mi nie brakuje - mówi 35-letni sądeczanin. - Mamy obiady jak w dobrej restauracji. W całym życiu nie zjadłam tyle szpinaku, co ostatnio - dodaje z uśmiechem dyrektor szkoły Katarzyna Fałowska.
Ze szkolnej stołówki korzystają nie tylko uczniowie i nauczyciele. Coraz więcej przychodzi osób z zewnątrz, zwabionych wysoką jakością i niskimi cenami potraw. Obiad kosztuje 9 zł dla dorosłych i 8 dla dzieci.
Kucharz z listy składników usunął m.in. maggi, wegetę, kostki rosołowe, konserwanty i ulepszacze. Zastąpił je naturalnymi dodatkami: pietruszką, lubczykiem, tymiankiem, rozmarynem, liściem laurowym, czosnkiem, cebulą. Zwykłą sól zamienił na himalajską, biały cukier na trzcinowy, a tłuszcze na olej z siemienia lnianego.
Nie korzysta z mikrofali. Gotuje w garnkach parowych i ciśnieniowych, warzywa i mięsa nie tracą naturalnych witamin i mikroelementów. Chce też kupić piec konwekcyjny i filtr do wody, w tym celu wystąpił do dyrekcji i rady szkoły.
- Jemy szybko. Dorośli nie mają czasu na przygotowywanie posiłków - mówi Duch. - Mało kto czyta skład chemiczny produktów, który nie zawsze jest zrozumiały. Złych nawyków uczymy też swoje dzieci.
Dania każdego dnia przygotowuje ze świeżych produktów. - Dla zdrowia i dobrego samopoczucia warzywa trzeba jeść codziennie. Przygotowywanie ich dla dzieci to wyzwanie - dodaje. -Nie chcą ich jeść w postaci surówek czy dodatków, ale jak zostaną przygotowane z sosem lub przemycone w potrawie, natychmiast znikają z talerzy.
W szkolnej stołówce zjemy potrawy, których nie powstydziłoby się wiele dobrych restauracji. Są roladki mięsne ze szpinakiem, spaghetti z mięsem i warzywami, pulpety z duszoną marchewką, selerem, cukinią, makaron ze szpinakiem i łososiem.
Jeśli hamburgery, to wyłącznie z pełnoziarnistej bułki, ze świeżymi warzywami i mięsem drobiowym pieczonym bez tłuszczu.
Dzieci lubią również słodkie dania jak naleśniki z owocami i racuchy oraz tradycyjne potrawy jak gołąbki czy pierogi ("z pełnoziarnistej mąki"). Ryby i mięso, głównie drobiowe lub wołowe, są duszone, smażone beztłuszczowo i grillowane. Warzywa przygotowywane na parze, a ziemniaki czy ryży w samowarze.
Oprócz stołówki kucharz prowadzi szkolny sklepik, zamiast chipsów i słodyczy są własnoręcznie wyciskane soki, popcorn, jogurty, pizzerinki.
- Zdrowa żywność jest droga. W niektórych przypadkach nawet 10-krotnie - przyznaje kucharz. - Ale to inwestycja w nasze zdrowie, kondycję, pamięć i wygląd. Gdy zdrowo jemy, mniej się złościmy, jesteśmy szczęśliwsi.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+