- Na pewno fundusze w turystyce wydano sensowniej i z większymi efektami niż choćby na szkolenia - komentuje Piotr Laskowski, prezes Krakowskiej Izby Turystyki. A NIK potwierdza, że w latach 2007-2016 ruch turystyczny wzrósł w Małopolsce o 55 proc. (na Podkarpaciu nawet o 83 proc.), co było efektem m.in. unijnych dotacji na remont zabytków i muzeów, nowe trasy i szlaki turystyczne, inwestycje w hotele, nowe hale, baseny i boiska, a także ścieżki rowerowe.
NIK szczegółowo zbadała #19 projektów finansowanych z unijnych pieniędzy, w tym 7 w Małopolsce. Jeśli już kontrolerzy mieli jakieś zastrzeżenia, to bardziej do wykorzystania i promocji nowych atrakcji niż do sposobu wydatkowania pieniędzy.
Najpiękniejsze małopolskie zamki [ZOBACZ ZDJĘCIA]
„Niektóre projekty nie wywarły istotnego wpływu na rozwój turystyki, lecz przyczyniły się do poprawy gminnej infrastruktury i służą głównie mieszkańcom. Z kolei część inwestycji turystycznych wykorzystywana jest w niewielkim zakresie, gdyż np. jest niewłaściwie umiejscowiona, w niezadowalającym stanie lub nieodpowiednio oznakowana” - czytamy w raporcie NIK. Jednym z pokontrolnych wniosków jest położenie większego nacisku na promocję, szeroką współpracę z wyspecjalizowanymi organizacjami turystycznymi i koordynację działań promocyjnych.
- Trudno zgodzić się z zarzutem, że nie przywiązujemy wagi do promocji naszych atrakcji - twierdzi Filip Szatanik, rzecznik marszałka województwa małopolskiego. - Oczywiście zawsze można zrobić więcej, ale przy #ograniczonych możliwościach finansowych naprawdę dużo się dzieje w zakresie promocji turystyki - dodaje. A potwierdzeniem właściwych działań jest ciągle rosnąca liczba odwiedzających nasz region.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 22: Kraków zatracony w zieleni. Serio?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
