Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drobne kroki, ale jak milowe

Halina Gajda
Paweł Grabowski od siedmiu tygodni jest na specjalistycznym turnusie rehabilitacyjnym w Krakowie. Z pomocą asystentów potrafi już stać, samodzielnie utrzymuje głowę. Walczy!

Patrzę na Pawła i nie mogę uwierzyć, jak bardzo zmienił się w ostatnich tygodniach - mówi Krystyna Grabowska, mama gorliczanina, który od 7 stycznia przebywa w krakowskim centrum rehabilitacyjnym Votum. - Ktoś powie, że to małe kroczki, ale dla mnie i dla niego - zważywszy na stan zdrowia - każdy taki mały kroczek jest jak milowy - podkreśla.

Mama jak fachowiec: Ćwiczą mięśnie twarzy

Minęło siedem tygodni od wyjazdu Pawła do Krakowa. - Gdy trafił do nas, był bez kontaktu, nie był w stanie utrzymać głowy - opisuje Wojciech Czarnecki, fizjoterapeuta, który od początku prowadzi z Pawłem rehabilitację. - Po rozmowie z rodziną okazało się, że Paweł leżał od chwili wypadku. Terapię rozpoczęliśmy od układania pacjenta oraz edukacji rodziny odnośnie opieki i pielęgnacji - dodaje.

Paweł trafił do Krakowa mocno osłabiony. Ważył zaledwie 36 kg. - Trzeba było zastosować specjalny program żywieniowy - dodaje.

Chłopakowi na każdym etapie towarzyszy mama. Podgląda, uczy się, opiekuje synem. Nie zawsze jest łatwo, bo Paweł ze względu na stan zdrowia jest podatny na wszelkie infekcje.

Poza tym rehabilitacji nie ułatwia mu rurka, przez którą jest karmiony. Jej wyciągnięcie jest planowane od dawna, ale Paweł musi na nowo nauczyć się połykać. To nie jest proste.

- Właśnie wprowadzili mu terapię Moralesa - opowiada fachowo mama. - Polega na ćwiczeniu mięśni biorących udział w mówieniu, przede wszystkim mięśni klatki piersiowej, mięśni które trzymają głowę, ale też twarzy, ust - tłumaczy.

Sposób na to, jak okiełznać szalejące tętno chłopaka

Ważnym etapem rehabilitacji było dobranie mu wózka i odpowiednie ułożenie, tak aby nie wywoływać bólu i wzmożonego napięcia.

- Początkowo Paweł był rehabilitowany tylko na łóżku, teraz zajęcia i zabiegi prowadzone są na sali rehabilitacyjnej - opowiada Wojciech Czarnecki. - Zaczęliśmy go pionizować, najpierw z pozycji siedzącej, potem z tak zwanego wysokiego siadu. Teraz, w asyście dwóch rehabilitantów Paweł jest w stanie utrzymać się na nogach - dodaje.

Wszystko brzmi bardzo łatwo, ale jak mówi - było sporo problemów z tętnem, które wyskakiwało nawet do 120 uderzeń na minutę w stanie spoczynku. - Musimy być bardzo ostrożni, by nie przeciążyć układu sercowo-naczyniowego - tłumaczy nam fizjoterapeuta.

Mimo kłopotów efekty są widoczne gołym okiem - Paweł trzyma głowę, potrafi wystać bez większych kłopotów nawet przez godzinę.

Paweł ćwiczy, rodzeństwo pomaga zbierać pieniądze

O Pawle nie zapominają koledzy. W zasadzie co niedzielę któryś jest u niego. - Widać, że cieszą go te wizyty, bo nie odrywa wzroku od swoich gości - opowiada mama.

Jeśli nie mogą przyjechać, o tym, co dzieje się w mieście, opowiadają Pawłowi przez internet. - Tak samo jak najmłodsza siostrzenica, która siada przed monitorem, opiera główkę o ręce i sepleni: Kazek (taką ksywkę Paweł ma w domu - przyp. red), wstawaj, wstawaj - mówi mama chłopaka.

Ewelina Mrozek, siostra Pawła, w Krakowie odwiedza go, kiedy tylko może. - Te wizyty ładują mi akumulatory, bo widać, że wysiłek tylu ludzi, którzy nam pomagają, daje efekty - mówi. - Wierzymy, że kiedyś z nim porozmawiamy - mówi pełna nadziei.

Rodzeństwo w Gorlicach skoncentrowało się teraz na przygotowaniach do kolejnej, wielkanocnej akcji charytatywnej. Razem z nami zbierają opakowania z jajek-niespodzianek potrzebne do przygotowania loterii fantowej. Planujemy ją na Niedzielę Palmową.

Do wygrania będzie mnóstwo nagród, między innymi lalki-pacynki, talony na zakupy, kosmetyki. Anna Cetnarowicz z Fundacji Beskidzka Zima, która pomaga nam w zbieraniu potrzebnych na dalszą rehabilitację środków, przypomina, że od kilku tygodni na stronie siepomaga.pl aktywny jest profil Pawła.

- Można tam wpłacić dowolną kwotę, każda jest ważna, bowiem Pawłowi potrzebne są jeszcze przynajmniej dwa-trzy takie turnusy. Dzięki hojności mamy już prawie 22 tysiące złotych. To dzięki rzeszy niemal tysiąca osób, które dotychczas wsparły akcję pomocy dla Pawła - wylicza.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska