Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duma przedsiębiorcy. Ochrona prosto z Gorlic

Halina Gajda
W tej robocie nie można niczego  zrobić na skróty, bo często może zależeć od tego czyjeś życie.
W tej robocie nie można niczego zrobić na skróty, bo często może zależeć od tego czyjeś życie. fot. Halina Gajda

EkoSigma HP Wacława Stępnia

Najcenniejsze w jego firmie jest 23-letnie doświadczenie profesjonalnej załogi. Twierdzi, że gdyby miał zaczynać wszystko jeszcze raz - postawiłby na tę samą działalność. Zapewnia, że nie ma żadnych słabości, bo ma silną wolę, uzależnieniom potrafi dać opór. - Rzucenie palenia nie było dla mnie żadnym problemem - chwali się.

Wacław Stępień, gorliczanin, właściciel firmy EkoSigma HP, zaczynał razem z transformacją systemową. Gdy inni nie mogli odnaleźć się w realiach wolnego rynku, on szukał niszy dla siebie. Znalazł: odzież ochronna, robocza, sprzęt bhp. Najpierw handlował markami innych producentów, z czasem uznał, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Tak zaczął szyć wspomnianą odzież sam. Dzisiaj terkoce u niego kilkadziesiąt specjalistycznych maszyn, pracuje około czterdziestu osób, zdecydowana większość to niepełnosprawni.

Stępień, inżynier mechanik - "trzeba mieć jakiś fach w ręku" - i magister socjologii - "znajomość ludzkiej natury przydaje się w pracy" - zapewnia, że potrafiłby usiąść przy każdej z swoich maszyn, by pracownikowi zademonstrować, jak poprowadzić szew. Zaznacza jednak, że samemu uszyć coś, na przykład fartuch ochronny, jeszcze mu się nie zdarzyło. - Leon Stępień, mój dziadek, był krawcem, babcia też szyła. Do dzisiaj stoi dom, gdzie mieszkali i pracowali. Mam tam zresztą swój magazyn - opowiada. - Miałem dziesięć lat, gdy zmarł dziadek, więc rozumiałem na czym polegało jego zajęcie. Może rzeczywiście to moje szycie wynika z przekazanych genów - zastanawia się.

Do Gorlic przyjechał za pracą. Po studiach zamieszkał z żoną w Krakowie, ale nie mieli się gdzie podziać, o mieszkanie było trudno, a wówczas Gorlice dawały młodym jakie takie perspektywy. - Kokosów z tego nie było, ale zawsze coś. Nie wstydzę się niczego, co robiłem. Pracowałem jako energetyk w suszarni owoców i warzyw, konstruktor w biurze projektowym, potem w Zakładzie Sprzętu Motoryzacyjnego Polmo. Od firmy do firmy, uznałem, że czas na coś swojego - wspomina. Gdy rozmawiamy, co chwilę ktoś zagląda do gabinetu z jakąś sprawą albo dzwoni telefon. Stępień odbiera i zdecydowanym głosem mówi: mam spotkanie, oddzwonię. Rozłącza się.

- Ruch tu ciągle jak w ulu - komentuje ze śmiechem. - Zazwyczaj jestem w firmie tak koło w pół do siódmej. Po dobrej, domowej kawie, jestem rześki. To najważniejsza część dnia - razem z kierownikami ustalamy plan działania. Mówiąc krótko, decydujemy, co szyjemy - zdradza. Po naradzie zajmuję się wszystkim, czym porządny prezes powinien: wszelką papierologią - dodaje.
Odzież ochronna to wbrew pozorom dziedzina szeroka niczym morze. Bo spawaczowi potrzebna odporna na ogień, elektrykowi z mnóstwem kieszonek, pielęgniarce estetyczna, ochroniarzowi wygodna. Wszystkie można kupić w firmowym sklepie przy ulicy Tuwima 6 w Gorlicach.

Stępień współpracuje z dużymi hurtowniami, firmami produkcyjnymi, zakładami przemysłowymi w całej Polsce. - W tej robocie nie można niczego poszkapić, zrobić na skróty, bo często może zależeć od tego czyjeś życie - mówi z powagą. - Przede wszystkim jesteśmy bardzo elastyczni, szyjemy każdy nowy wzór ubrania, według podanych rozmiarów - zapewnia. Żartobliwie komentuje, że dzisiaj założenie firmy nie jest żadnym problemem. Tak samo nazwanie się prezesem. Mało kto wie, jakie konsekwencje niesie za sobą to "prezesowanie". Bo wakacji ma się niewiele. Jak już wygospodaruje kilka dni, to pakuje rodzinę do auta i jedzie nad polskie morze, które ceni wyżej od całego Śródziemia czy Chorwacji. Albo zakłada plecak i idzie w Beskid, Bieszczady.

Ma w sobie też coś z wynalazcy. Pracuje na skonstruowaniem kompaktowego urządzenia, które poza tym, że ogrzewałoby budynek, to wytwarzałoby też prąd na jego potrzeby. Urządzenie miałoby spalać biomasę. - Te, które dostępne są na rynku, służą tylko do ogrzewania, ale prądu - niestety - nie produkują. Nad prototypem wspomnianego urządzenia pracuje z kolegą ze studiów. - Będzie super jak się uda, a jak nie - tragedii też nie będzie - komentuje.

Akcja Duma Przedsiębiorcy
Co tydzień będziemy prezentować historię przedsiębiorców z naszego regionu.
Mamy nadzieję, że ich przykład pokaże, że warto podjąć wyzwanie i że przy odrobinie wsparcia oraz dzięki dobremu przygotowaniu każdemu może się udać. Cykl jest elementem akcji Idea Banku, który postanowił udokumentować i wypromować działalność dziesiątek małych polskich firm, które odniosły sukces. Na wsparcie promocyjne może liczyć około 100 firm z całej Polski. Więcej informacji o akcji na stronie: http://www.ideabank.pl/duma-przedsiebiorcy

Partnerem akcji jest Idea Bank

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska