Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa zwycięstwa, ale wielki finał Continental Cup nie dla Pasów

Paweł Guga
To był najlepszy ze wszystkich czterech występów w Pucharze Kontynentalnym. W zeszłym roku podopieczni Rudolfa Rohaczka w półfinale odnieśli jedno zwycięstwo z Sokołem Kijów. Teraz wracają z Francji z dwoma wygranymi, 2:1 z Dragons Rouen i 7:5 z Metalurgs Liepaja. Tylko w sobotę Anglicy, a raczej Kanadyjczycy z Coventry Blaze, okazali się za mocni.

Sukces krakowskiego zespołu jest niewątpliwy. Wszyscy rywale są wyżej notowani i grają w silnych ligach. O liczbie obcokrajowców w ich składach nawet nie warto wspominać. A mimo to drużyna Rudolfa Rohaczka pokazała, że warto w nią inwestować.

Po piątkowym, doskonałym meczu z Francuzami do 40 min wydawało się, że krakowianie również z Coventry mogą powalczyć o punkty. Przewaga należała do twardo walczących rywali. Krakowianie mieli problemy z przeprowadzaniem składnych ataków. W 8 min Fulgham, pomimo asysty obrońców
Cracovii, oddał celny strzał. Ale w 30 min wyrównał L. Laszkiewcz, który wykorzystał błąd defensorów przeciwnika podczas rozgrywania krążka w przewadze. Lecz końcowka drugiej tercji należała już do Coventry. Inna sprawa, że najpierw krakowianie stracili bramkę w osłabieniu, a następnie fatalnie zagrali w przewadze i kontra rywali była skuteczna. Jakby tego było mało, w ostatniej sekundzie tej części gry Carlson popisał się skuteczną dobitką.

Puchar Kontynentalny: Cracovia po dogrywce wygrała z Rouen

Mecz był praktycznie rozstrzygnięty. W ostatnich dwudziestu minutach krakowianie atakowali, ale rywale doskonale się bronili. Do tego wykorzystali grę w przewadze i po raz kolejny skontrowali
hokeistów Cracovii, którzy atakowali za bardzo otwarcie i "radośnie". W meczu z Łotyszami "Pasy" też nie były faworytami. Rywale przed turniejem nie ukrywali, że poważnie liczą na awans. Co prawda, szybko ich nadzieje rozwiali Anglicy, a potem Francuzi, ale porażki z Cracovią nie brali pod uwagę. Szczególnie że rok temu wygrali. I przeżyli szok. W 4 min L. Laszkiewcz ograł dwóch ich graczy i precyzyjnie uderzył. W 9 min krakowianie grali w podwójnej przewadze. Strzelał Dulęba, a Martynowski zmienił lot krążka. Po 68 sek, podczas pojedynczej przewagi, fantastycznie podał Słaboń do Łopuskiego, ten zwiódł bramkarza i posłał krążek do pustej bramki.

W 25 min Mamonovs pokonał Radziszewskiego, ale w ciągu 28 sek Łotysze stracili dwie bramki. Łopuski trafił z bliska, a Kostuch minął bramkarza i zdobył piątego gola. Szybko odpowiedział Blinovs. Koniec tercji ponownie należał do hokeistów Cracovii. Dwie przewagi zostały wykorzystane. Najpierw Dvorak zwiódł bramkarza, po dobrze rozegranym zamku, a następnie Wajda dobił strzał Kłysa.
W ostatniej tercji krakowianie najprawdopodobniej oczekiwali, że rywal, wysoko przegrywając, po prostu odpuści. Nic z tego. Padły trzy gole dla Łotyszy i dopiero w końcówce krakowianie złapali właściwy rytm i nie pozwolili przeciwnikowi na odrobienie strat.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:Bestialski napad na sąsiada
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

Comarch-Cracovia - Coventry Blaze 1:6 (0:1, 1:3, 0:2)
Bramki: 0:1 Fulghum 7.07, 1:1 L. Laszkiewicz 29.35, 1:2 Nell 31.21, 1:3 Cowley 34.37, 1:4 Carlson 39.59, 1:5 Fussey 51.41, 1:6 Nell 57.22.
Kary: 14 i 26 minut, w tym 10 dla Briana Lee.

Comarch-Cracovia - Metalurgs Liepaja 7:5 (3:0, 4:2, 0:3)
Bramki: 1:0 L. Laszkiewicz 3.50, 2:0 Martynowski (L. Laszkiewicz, Dulęba) 8.46, 3:0 Łopuski (L. Laszkiewicz, Słaboń) 9.54, 3:1 Mamonovs 24.04, 4:1 Łopuski (Prokop) 25.15, 5:1 Kostuch 25.35, 5:2 Blinovs 26.03, 6:2 Dvorak (Martynowski, Dulęba) 34.44, 7:2 Wajda (Kłys, L. Laszkiewicz) 38.17, 7:3 Kniksts 49.00, 7:4 Brancis 50.33, 7:5 Mamonovs 54.29.
Kary: 14 i 41 minut, w tym 25 minut dla Navarenki.

Cracovia: Radziszewski - Kłys, Wajda, D. Laszkiewicz, Pasiut, L. Laszkiewicz - Šimka, Noworyta, Piotrowski, Słaboń, Łopuski - Prokop, Dulęba, Martynowski, Dvořak, Kostuch - Guzik, Landowski, Kozak, Witowski, Rutkowski. Trener: Rudolf Rohaczek. Wczoraj skład identyczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska