Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Szpitala im. Żeromskiego: "Cały czas jesteśmy zaskakiwani przez pandemię. Działamy w stanie wojny"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
- Cały czas jesteśmy zaskakiwani przez pandemię. Możemy się spodziewać wszystkiego. Choć w najbliższym czasie poprawy na lepsze nie przewiduję - mówi nam Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.
- Cały czas jesteśmy zaskakiwani przez pandemię. Możemy się spodziewać wszystkiego. Choć w najbliższym czasie poprawy na lepsze nie przewiduję - mówi nam Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. Aneta Zurek / Polska Press
Pandemia koronawirusa przyspiesza, z dnia na dzień bite są kolejne rekordy w liczbie zakażeń. Do szpitali trafiają pacjenci niejednokrotnie w ciężkich stanach, placówki znów muszą przekształcać oddziały w covidowe. - Cały czas jesteśmy zaskakiwani przez pandemię. Możemy się spodziewać wszystkiego. Choć w najbliższym czasie poprawy na lepsze nie przewiduję - mówi nam Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

FLESZ - Kiedy przestawiamy zegarki?

Pandemia w natarciu. Szpitale znów muszą odwoływać planowe zabiegi

Był początek marca, kiedy w Szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie udało się uwolnić główny budynek placówki od COVID-19, oddziały wróciły do swojej poprzedniej działalności. Taki stan rzeczy nie trwał jednak zbyt długo. Marzec okazał się być jednym z najbardziej dramatycznych miesięcy od początku trwania pandemii koronawirusa. Pobite zostały wszelkie rekordy nowych zakażeń, przekroczona została bariera 30 tys. przypadków dziennie. Szpitale kolejny raz zostały zmuszone do tego, by odwoływać planowe zabiegi i przekształcać oddziały w covidowe.

- Wstrzymaliśmy planowe zabiegi chirurgiczne, w tym chirurgii urazowej. Na tych oddziałach stworzyliśmy łóżka covidowe. Mimo wszystko staramy się, aby w miarę możliwości utrzymać normalne funkcjonowanie szpitala. Mamy dwa unikalne oddziały w skali Krakowa: jedyną w mieście całodobową okulistykę, a także jedną z nielicznych całodobowych laryngologii. Zamykać te oddziały byłoby barbarzyństwem - mówi Jerzy Friediger, dyrektor Żeromskiego.

Pacjenci, którym odwołuje się planowe zabiegi, tracą niejednokrotnie cierpliwość. - Odwoływane są m.in. zabiegi wstawiania endoprotez stawów biodrowych. Przesunięcie terminu operacji oznacza dla pacjentów kolejne tygodnie, miesiące z dolegliwościami bólowymi. Podobnie sprawność pacjenta ogranicza przepuklina, która nie zagraża życiu, ale mimo wszystko jest uciążliwa. Ci chorzy nie są zachwyceni tym, że muszą jeszcze dłużej czekać na zabieg - dodaje Friediger.

Dyrektor przypomina jednak, że wciąż działamy w stanie wojny. - Nie wiem, czy będę musiał przekształcać kolejne oddziały w covidowe. Cały czas jesteśmy zaskakiwani przez pandemię. Możemy się spodziewać wszystkiego. Choć w najbliższym czasie poprawy na lepsze nie przewiduję - mówi Friediger.

Zgodnie z poleceniem wojewody małopolskiego Łukasza Kmity musiał oddelegować część swojego personelu do pracy w szpitalu tymczasowym. Mowa o czterech lekarzach i ośmiu pielęgniarkach. - Oczywiście, że to obciążenie dla pracy naszej placówki. Nie tylko jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, ale też finansowe. Ktoś ten personel, oddelegowany do szpitala tymczasowego, musi zastąpić, płacimy nadgodziny - dodaje dyrektor. W tym momencie w jego lecznicy jest stu pacjentów z COVID-19.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska