https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci żołnierza wyklętego Jana Z. ps. Janosik wywalczyły 60 tys. zł za krzywdy ojca w 1947 r. Był podkomendnym "Ognia"

Artur Drożdżak
Jan Z. został przydzielony do III Kompanii tzw. Plutonu Śmierci pod dowództwem Henryka Głowińskiego ps. Groźny (drugi z prawej z bodą) i brał udział w  akcjach aprowizacyjnych oddziału Błyskawica Józefa Kurasia ps. Ogień
Jan Z. został przydzielony do III Kompanii tzw. Plutonu Śmierci pod dowództwem Henryka Głowińskiego ps. Groźny (drugi z prawej z bodą) i brał udział w akcjach aprowizacyjnych oddziału Błyskawica Józefa Kurasia ps. Ogień archiwum IPN
Sąd Okręgowy w Krakowie przyznał po 15 tys. złotych zadośćuczynienia dla czwórki dzieci Jana Z. ps. Janosik, który w 1947 roku spędził 104 dni w areszcie w związku z działalnością na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego. Wyrok jest prawomocny.

Jan Z. urodził się w 1922 roku w Porębie Wielkiej. Od października 1946 należał do Zgrupowania Partyzanckiego Błyskawica pod dowództwem mjra Józefa Kurasia ps. Ogień. Po przyjęciu do oddziału Jan Z. otrzymał mundur, broń i pseudonim Janosik.

Został przydzielony do III Kompanii tzw. Plutonu Śmierci pod dowództwem Henryka Głowińskiego ps. Groźny i brał udział w akcjach aprowizacyjnych ubrań żywności i pieniędzy na rzecz oddziału Błyskawica i by pomóc w przetrwaniu zgrupowania. To służyło też utrzymaniu partyzantów, którzy nie mogli normalnie pracować, bo poświęcali się walce z systemem komunistycznym.

Jan Z. został zatrzymany 2 stycznia 1947 roku przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa z Limanowej i aresztowany. Trafił do więzienia Montelupich w Krakowie. 13 marca 1947 r. skierowano przeciwko niemu akt oskarżenia i 15 kwietnia 1947 roku, po jednej rozprawie, Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie skazał go na 5 lat więzienia, skonfiskował mu cały majątek i pozbawił praw publicznych na 2 lata.

Wojskowy Sąd Rejonowy uznał za winnego udziału w nielegalnej organizacji działającej na terenie powiatu nowotarskiego i limanowskiego, która za cel miała obalenie przemocą ustroju. Ponadto uznano, że Jan Z. posiadał nielegalną broń. Został za to uniewinniony od zarzutu, że z członkami grupy Groźnego w czasie akcji aprowizacyjnej zabrał rzeczy z willi Granit.

W areszcie Jan Z. był bity, musiał stać w zimnej wodzie, chodzić w niej na czworakach i szczekać. Na skutek tortur miał dwa złamane palce ręki i uraz nogi, który potem leczył po wyjściu na wolność. W zawilgoconej celi przebywał sam, spał na betonie, nie było tam toalety. Jedzenie składało się z chleba i wody.

W 1947 roku na skutek amnestii karę mu darowano i wyszedł po 104 dniach z więzienia Montelupich w kwietniu 1947 r. Zmarł w 2008 r.

Już w wolnej Polsce w 2021 roku tamten wyrok unieważnił krakowski sąd, co otworzyło rodzinie zmarłego drogę do starania się o rekompensaty za krzywdy ojca. Wnioskodawcy chcieli po 155 tys. złotych zadośćuczynienia i po 420 zł odszkodowania za to, że ich ojciec poniósł koszty adwokata, gdy stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Krakowie. Teraz krakowski sąd przyznał im w sumie 60 tys. zł za krzywdy ojca i po 210 zł odszkodowania.

Zdaniem sądu bezprawnie pozbawiony wolności Jan Z. odniósł za kratkami, w ekstremalnie ciężkich warunkach, co najmniej średniego rodzaju obrażenia. W tamtym czasie był osobą młodą, miał 25 lat, ożenił się dopiero we we wrześniu 1947 roku.

Wnioskodawcy złożyli apelację i chcieli wyższych kwot przekonując, że przyznana im rekompensata nie odzwierciedla krzywd ich ojca, ale Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku nie zmienił, jest prawomocny.

Niebezpieczna moda na jedzenie muchomorów

od 16 lat
Wideo

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
Krzeptowskiego ponoć powiesila AK(?)22 listopada 1946 przed sądem w Zakopanem zapadł wyrok na pozostałych działaczy Goralisches Komitee. Zostali oni skazani na kary więzienia od 3 do 15 lat.To po ile im sie nalezy?
E
Ehh
12 listopada Frank udał się z rewizytą do Zakopanego, gdzie „w imieniu Górali” przywitał go Wacław Krzeptowski, który złożył podziękowanie za „oswobodzenie Górali od ucisku polskich władz” i wręczył mu pamiątkową odznakę góralską...Nie zachowała się ewidencja wydanych kart „G”, więc wszelkie informacje co do ilości ich wydania mają jedynie charakter szacunkowy a szkoda WOLNY SĄD moglby wypłacac odszkodowania ,za to ze do 89 meczyli sie pod uciskiem polskich władz.
E
Ehh
Tylko nie wiedzieć dlaczego nie podają ani NAZWISKA tylko T .ani prezesa przedsiębiorstwa o nazwie WOLNY SĄD, który sobie taki wyrok wymyślil.Kosmici....
E
Ehh
26 października, 14:03, Ehh:

Bo oni wszyscy i zawsze dla ideei ,tak jak sądy dla ,,sprawiedliwości ".

Niemcy ich olewaja,Ruscy pogonili,to maja POLAKÓW,żeby okradać.

E
Ehh
Bo oni wszyscy i zawsze dla ideei ,tak jak sądy dla ,,sprawiedliwości ".
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska