https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziekanowice. Pechowy powrót z akcji i wóz strażacki w rowie

Katarzyna Hołuj
Fot. JRG Myślenice
We wtorek po południu strażacy wyjeżdżali do niecodziennej akcji, bo ratować... strażaków.

Pomocy potrzebowali druhowie z OSP Sieraków, którzy wracając z akcji (usuwania z drogi substancji ropopochodnej) w Dziekanowicach, wylądowali samochodem w rowie przy drodze powiatowej.

Prawdopodobną przyczyną tego, że się w nim znaleźli było to, że jadący z naprzeciwka samochód ściął zakręt. Wtedy kierujący samochodem gaśniczym druh chcąc uniknąć kolizji zjechał na pobocze, a poślizg sprawił, że samochód ściągnęło do rowu.

W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Nie został także uszkodzony samochód gaśniczy.

Kilkugodzinna akcja wyciągania go z rowu zakończyła się powodzeniem.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kogoś
powinien być zbadany na trzeźwość, po akcji ma jechać jak każdy normalny pojazd i byś sprawdzony jak każdy normalny pojazd, akurat to pytanie jest w pełni zasadne, praktyka jest jednak nieco inna i policja z reguły strażakom odpuszcza badanie
t
to po pierwsze
o poziomie oleju druhów przez grzeczność nie wspomnę, to po drugie, nie piję i nie jeżdżę to po trzecie, empiryczne doświadczenie wskazuje że czasy absolutnie się nie zmieniły to po czwarte
ł
łaske
Kolego zapewniam Cię że każdy z druhów ma więcej oleju w głowie niż ty. I to co piszesz to są twoje urojenia. To że pewnie pijesz i jeździsz to myślisz że każdy tak robi! Rozczaruję Cię czasy się zmieniły i nikt już pod wpływem alkoholu nie jeździ na akcje!
ł
łaskę komuś robią ?
nie od dziś wiadomo, że jak jest akcja to ochotnicy wsiadają za kierownicę tak jak stoją i żaden się nie zastanowi czy akurat wypił piwo czy nie, zresztą przeważnie w małych jednostkach jest jeden, najwyżej dwóch posiadających uprawnienia na uprzywilejowane więc wyboru nie ma, nie mówię że w tym przypadku tak było, raczej kierowcę poniosła ułańska fantazja i zapomniał że już wraca z akcji
n
nie wiadomo
jak jest kolizja z "mundurowym" to przeważnie winny jest ten drugi kierowca. a jak się wraca z wyjazdu bez dyskoteki na dachu to trzeba jechać jak normalny pojazd a tego druhowie przeważnie nie przestrzegają bo kto ich złapie ?
e
emeryt
Ty się pajacu przebadaj ,ale a głowę
T
Ten wyżej od alkoholu
Kolego proponuje się udać na Babińskiego w Krakowie tryb pilny w kodzie 1.
Żeby nie musieli do Ciebie kiedyś przyjechać!
s
st. strażak
A czy był badany na trzeżwość?????
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska