Historia chłopca poruszyła pana Michała, 31-letniego mieszkańca jednej z miejscowości w gminie Mszana Dolna. Zdecydował się pokryć brakującą kwotę (4,5 tys. zł), jaka jest potrzebna na zakup nowego wózka inwalidzkiego dla Jacka Niedbacha.
Trudną sytuację 17-latka opisaliśmy w artykule: „Ciężko chory Jacek pilnie potrzebuje nowego wózka inwalidzkiego”, który ukazał się w poprzednim numerze „Tygodnika Ziemia Limanowska”. Jacek cierpi na tzw. dystonię. Choroba spowodowała niedowład czterokończynowy, zanik mięśni oraz poważne zniekształcenie klatki piersiowej i kręgosłupa. Obecnie Jacek najczęściej leży. Ma przykurcze, a ponadto okazało się, że panewka w prawym biodrze jest tak starta, iż trzeba ją usunąć. To powoduje straszny ból.
Chłopak musi być stale rehabilitowany. Przyjmuje również leki. Choroba nie postępuje, jednak szanse na to, że stan chłopca się poprawi, są niewielkie.
W ubiegły poniedziałek na naszą redakcyjną skrzynkę e-mailową przyszła wiadomość. Pan Michał zadeklarował w niej, że jest w stanie przekazać 4,5 tys. zł na zakup nowego wózka, który obecnie jest najbardziej potrzebny chłopcu. Stary powinien zostać wymieniony już dwa lata temu. Koszty przewyższają możliwości finansowe państwa Niedbachów. Na nowy wózek trzeba wydać 7,5 tys. zł. Narodowy Fundusz Zdrowia pokrywa jedynie 3 tys. Pani Maria, mama Jacka, zgłosiła się z prośbą o pomoc do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Limanowej. Jednak w tym roku na zakup wózka nie ma szans z powodu braku pieniędzy.
- Chciałem zrobić coś konkretnego, żeby komuś pomóc. Warto to robić - podkreślił pan Michał.
