Jeden "przestępca" już zapłacił mandat, drugi czeka na swoją kolej. Stróże prawa mają pełne ręce roboty, bo właśnie zbliża się trzeci złoczyńca na rowerze.
Sytuacja miała miejsce na ulicy Grzegórzeckiej, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, której omijanie przez rowerzystów usprawiedliwiałoby akcję policjantów. Gdyby choć kilku miłośników jednośladów jechało wyjątkowo wąską w tym miejscu jezdnią, stanęłaby druga połowa miasta, gdyż pierwsza tkwiła już w olbrzymim korku.
Stróże prawa nie zabrali się ochoczo za jego rozładowywanie. Łatwiej, niż kierować ruchem, było walczyć z rowerzystami. Statystyka wykrytych "przestępstw" wzrosła i wpływy do budżetu.
Czy spotykacie się z podobnymi sytuacjami na krakowskich ulicach? Piszcie na forum pod artykułem.