Dzikie gęsi stały się wizytówką Zalewu Chechło w Trzebini. Jedna z nich została uprowadzona. Policja szuka porywacza
Wspaniałe trio dzikich ptaków stało się w tym roku nieodłącznym elementem krajobrazu Zalewu Chechło, jedną z jego wizytówek, a zarazem "maskotkami". W odróżnieniu od łabędzie te dzikie ptaki pozwoliły się udomowić. Nie boją się ludzi, są ufne i można podejść na prawdę blisko nich. Do tej pory nie miały powodów, by bać się ludzi. Niestety teraz to zaufanie to zostało nadszarpnięte przez nieznanego mężczyznę. Pojawił się on w poniedziałek (23 września) na terenie ośrodka i złapał jedną z gęsi zamykając do klatki. Chciał zabrać wszystkie trzy, jednak pozostałe uciekły na środek jeziora.
Nie zlecaliśmy wyłapania gęsi. Sprawą zajmuje się policja, która poszukuje podejrzanego - informuje Anna Jarguz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Trzebini.
Policjanci z Komisariatu Policji w Trzebini od początku tygodnia prowadzą działania zmierzająca do ustalenia sprawcy i wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia.

Z początkiem września rozpoczął się sezon polowań na gęsi. Nie oznacza to jednak, że każdy i wszędzie może zapolować na dzikie ptaki. Wręcz przeciwnie, jest to mocno sankcjonowane. Przepisy o prawie łowieckim wskazują, że dzikie zwierzyna są własnością Skarbu Państwa. Co za tym idzie nie można ich samowolnie odławiać, przetrzymywać. Można to robić tylko w ramach polowanie, na to jednak potrzeba jest zgoda lokalnego koła łowieckiego.
Pozyskanie (odstrzał lub odłów) dzikiej zwierzyny odbywa się na podstawie planu łowieckiego, który każde koło ustala w danym roku. Określa on ile w danym roku może zostać odstrzelonej zwierzyny danego gatunku. Myśliwi nie ustalają tych wartości od tak, bazują na inwentaryzacji, przyroście danego gatunku. Plany łowieckie muszą zostać zatwierdzone przez nadleśnictwo, samorządowców.
Koła łowieckie na podstawie planu łowieckiego prowadzą polowania. Dzięki temu mogą wydać upoważnienie konkretnemu myśliwemu do polowania. Dokładnie ono określa w jakim terminie, na jakim obwodzie i w jakiej ilościami może odbyć się odłów danego gatunku zwierzyny. Warto też nadmienić, że myśliwy po upolowaniu zwierzęcienia nie staje się jego właścicielem. Jest nim koło łowieckie, które wydało upoważnienie. Myśliwy może je później wykupić.
Nie można sobie od tak dzikiego zwierzęcia złapać, przetrzymywać, jest to co do zasady nielegalne - podsumowuje Karol Knofliczek, rzecznik prasowy krakowskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego.

Bądź na bieżąco i obserwuj
- Kolejny kiosk Ruchu zamknięty. Zielona budka na Rynku w Trzebini stoi pusta
- Kopalnia Janina w Libiążu potężnie trzęsie okolicą. Mieszkańcy szykują protest
- Dziki grasują w centrum Chrzanowa. Ryją między blokami. Zobacz zdjęcia
- Juromania na Zamku Babice. Pokaz sów i niezwykła wystawa Marty Pietrzyk
- Odpust "Pod Czerwoną Jarzębiną" w skansenie w Wygiełzowie
- Powiat chrzanowski. Nagrodzono społeczników oraz organizacje pozarządowe