https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypisko śmieci w Nowym Sączu. "To nie do pomyślenia" [ZDJĘCIA]

Annna koział-ogorzałek
Anna Koział-Ogorzałek
Mieszkańcy osiedla przy ulicy Długoszowskiego w Nowym Sączu od lat nie mogą doprosić się uporządkowania lasku w sąsiedztwie Galerii Handlowej Gołąbkowiec.

- Wielokrotnie zgłaszaliśmy skargi do straży miejskiej i policji. Wszystko na nic - mówi jedna z osób, zastrzegając sobie anonimowość.
W lasku nieopodal domów spotykają się osoby z marginesu społecznego, piją alkohol i awanturują się między sobą. Ślady libacji widać na każdym kroku. W niektórych miejscach walają się sterty pustych butelek i innych śmieci. Mieszkańcy niechętnie o tym mówią pod nazwiskiem z obawy przed nieproszonymi gośćmi z sąsiedztwa.

- To nie do pomyślenia, aby blisko centrum miasta znajdowało się wysypisko śmieci - alarmuje radny Artur Czernecki, do którego zwrócono się o pomoc. - Władze miasta powinny wyegzekwować od odpowiednich służb takie działania, które poprawią bezpieczeństwo i przywrócą porządek w naturalnym środowisku.

Sądecka straż miejska przyznaje, że teren jest bardzo zaśmiecony. Zaraz jednak nadmienia, że formalnie to prywatna, choć nieogrodzona ziemia i do właściciela lub zarządcy należy utrzymanie czystości.

- Przynajmniej dwa razy do roku interweniujemy u właściciela. Kontakt jest trudny, ponieważ mieszka poza Nowym Sączem - wyjaśnia Dorota Dobrzańska, rzeczniczka prasowa komendy Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Kim jest ta osoba, nie wiedzą mieszkańcy, strażnicy miejscy nie podają danych osobowych krakowianina. W takiej sytuacji pozostaje listowne informowanie adresata o nieporządku na jego terenie.

- Ostatni raz wysłaliśmy taką informację dwa tygodnie temu - zastrzega Dorota Dobrzańska.
Radnego Czerneckiego dziwi bezradność straży miejskiej. Przypomina, że każdego roku nowosądecki magistrat organizuje konkurs "Nowy Sącz - Miastem Kwiatów i Zieleni" i zachęca mieszkańców do dbania o środowisko naturalne.

- Regulamin utrzymania czystości dotyczy każdego bez względu, czy jest to teren prywatny czy miejski - podkreśla Czernecki.
- Najgorsze osoby tutaj przesiadują, są często agresywne, wulgarne. Boimy się o bezpieczeństwo swoje i naszych dzieci - opowiada mieszkaniec, którego wczoraj spotkaliśmy na spacerze w pobliżu zaśmieconego lasku. - Odpady zagrażają zdrowiu ludzi. W pobliżu niektórzy mają przecież działki i pola uprawne.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jaja
Mial byc porzadek ze smieciami.
Dzis kazdy placi za nie krocie, a wysypiska dalej rosna.
D
Dorka
Fajne foty na www.arturczernecki.pl takiego syfu to dawni nie widziałam :)
c
coto
straz miejska zawsze ma jakies wytlumaczenie. czas zlikwidowac ta niepotrzebna organizacje
lepszynowysacz.wordpress.com
o
old44
A to takie proste. Wystarczyłoby klika czy kilkanaście interwencji straży miejskiej by problem zniknął. Przyłapani na imprezach w tych krzakach mieliby obowiązek sprzatać np. raz na kwartał ... i tyle w tym temacie.
t
tpa
A czy to właściciel tam robi śmietnik ? Ja na jego miejscu juz dawno zgłosił bym fakt zrobienia sobie śmietnika przez mieszkańców miasta i wymógł od władzy posprzątanie, tego co zrobili "niestety mieszkańcy miasta"
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska