Dziś przed godz. 15 trumna z ciałem generała zostanie przetransportowana do krakowskiego Zakładu Medycyny Sądowej.
- Odbędzie się to z wojskowymi honorami. Trumnę poniosą żołnierze, którzy przykryją ją biało-czerwoną flagą - mówi Ewa Koj, naczelnik pionu śledczego IPN w Katowicach. Szczątki naczelnego wodza zostaną tam zbadane przez specjalistów w nocy z wtorku na środę.
- Po wstępnych oględzinach szczątki zostaną przeniesione do Instytutu Radiologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tam w ciągu dwóch godzin będzie wykonana tomografia i rentgen kości - tłumaczy prokurator Ewa Koj. Wieczorem szczątki trafią znowu do zakładu medycyny sądowej. Przez całą noc będą je badać m.in. antropolog, genetyk i toksykolog. Badaniom będą się przypatrywać prokuratorzy z IPN.
Czemu mają służyć te badania? Przede wszystkim pomogą zweryfikować tezę, w myśl której śmierć generała w katastrofie lotniczej koło Gibraltaru 4 lipca 1943 r. nie była przypadkowa. Przypomnijmy, że ekshumacja została zarządzona przez śledczych z Katowic po publikacji książki Tadeusza Kisielewskiego "Zamach.
Sekcja zwłoknie odpowie na wszystkie pytania - mówią śledczy IPN
Tropem zabójców generała Sikorskiego". Autor, opierając się na niepublikowanych dotąd źródłach historycznych, twierdzi, że generał został zamordowany, a za jego śmiercią mogli stać agenci sowieccy. Gdyby tak rzeczywiście było, zamordowanie generała należałoby potraktować jako zbrodnię komunistyczną. IPN traktuje tę możliwość bardzo poważnie.
Badanie toksykologiczne pozwoli zweryfikować tezę o otruciu Sikorskiego. Pozostałości wielu trucizn pozostają bowiem w kościach przez kilkadziesiąt i więcej lat.
Z kolei badania radiologiczne posłużą ustaleniu, jakich urazów doznał generał i czy są one wynikiem roztrzaskania się samolotu, czy np. zadanych przez kogoś ciosów.
Co jednak najważniejsze, rezulatatem prac naukowców będzie ostateczne stwierdzenie, czy szczątki spoczywające w krypcie są rzeczywiście szczątkami Sikorskiego - bo i to było ostatnio kwestionowane przez część historyków. Zaplombowana trumna została bowiem przewieziona z Newark w Anglii do Polski dopiero w 1993 r. i nikt nie miał dotąd okazji sprawdzić, czy zawiera szczątki bohatera.
W udzieleniu odpowiedzi na to pytanie mają też pomóc badania DNA. Próbki z ciała Sikorskiego zostaną porównane m.in. z materiałem genetycznym pochodzącym od wnuczki jego siostry.
Czy te badania rozwieją wszelkie wątpliwości? - Oczywiście, że nie - podkreśla prokurator Koj.
- Nawet jeśli się okaże, że generał zginął w rezultacie obrażeń odniesionych w wypadku lotniczym, medycy nie będą w stanie określić, czy ktoś się do tej śmierci bezpośrednio przyczynił, czy nie.
Ewa Koj dodaje też, że śledztwo dopiero się rozpoczęło, a ekshumacja jest jedną z pierwszych czynności śledczych. - Do końca roku poznamy wyniki sekcji zwłok - zapewnia.
W środę po południu trumna z ciałem generała zostanie przetransportowana pod Krzyż Katyński
w Krakowie. Stamtąd kondukt z wojskowymi honorami ruszy do pobliskiej katedry wawelskiej. Mszę żałobną ok. godz. 17 odprawi kardynał Stanisław Dziwsz.
Potem trumna zostanie złożona w sarkofagu.