https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Edytorial. W oczekiwaniu na decyzję ministra kultury

Łukasz Gazur
Wojciech Matusik
W Narodowym Starym Teatrze w Krakowie od wczoraj gra nowa aktorka: nadzieja.

Rada Artystyczna porozumiała się z dyrektorem, Markiem Mikosem. Po bardzo nieudanym mijającym sezonie na tę scenę wrócić mogą twórcy współczesnego teatru tego formatu, co Paweł Miśkiewicz, Michał Borczuch, Monika Strzępka. Wystarczy, że ministerstwo zgodzi się na odwołanie Jana Polewki z funkcji dyrektora artystycznego.

To, że ten znany niegdyś scenograf to w dziedzinie teatru czas przeszły dokonany w realiach współczesnych zjawisk artystycznych, po tym sezonie nie ma wątpliwości. Zresztą, w konkursie na dyrektora „Starego” komisja też nie miała złudzeń. Startował i przegrał. Ale później od Mikosa taką propozycję dostał mimo to.

To, że mamy do czynienia z rozstrojem artystycznym najważniejszej krakowskiej sceny, też chyba nikt nie ma wątpliwości. Spektakl „Masara” z frekwencją na poziomie 60 proc. nawet nie mógł się równać z nadkompletami widzów na „Weselu” (w reżyserii byłego dyrektora, Jana Klaty) lub „Triumfie woli” (w reżyserii Moniki Strzępki). Do tego odejścia części aktorów albo ich gra – z braku lepszych propozycji na macierzystej scenie – w innych teatrach.

Nic dziwnego, że Mikos woli poświęcić takiego współpracownika za cenę pracy z najlepszymi. Pytanie, czy minister kultury, prof. Piotr Gliński, mu na to pozwoli. Sam namawiał aktorów do porozumienia z Markiem Mikosem. W kraju, w którym podziały mają głębokość Rowu Mariańskiego okazało się, że można zbudować most porozumienia „w słusznej sprawie”.

Teraz ruch należy do ministra kultury. Ma okazję, by pokazać, że walka do upadłego – jak to miało miejsce w przypadku konfliktu aktorów Teatru Polskiego we Wrocławiu z dyrektorem Cezarym Morawskim – pozostawia zgliszcza, a porozumienie daje szansę na zmiany.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Do Narodowego Starego Teatru wracają czołowi polscy reżyserzy? Dyrektor sceny Marek Mikos porozumiał się z Radą Artystyczną

ZOBACZ KONIECZNIE:

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pani z dziekanatu
"To, że jesteśmy w d****, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać."
Stefan Kisielewski
w
widz
Człowiek z krowim plackiem na głowie..
E
Errata
"Zresztą, w konkursie na dyrektora „Starego” komisja też nie miała złudzeń. Polewka startował i przegrał." Pan Redaktor wypisuje bałamuty, powołując się na werdykt ustawionego konkursu. Owszem, Polewka przegrał, Miśkiewicz też przegrał, a się pcha do Starego. Wygrał Mikos, i to jest najważniejsze, nieprawdaż? Był, jest i będzie NAJLEPSZY. Wchodzenie w konszachty z Mikosem kończy się kompromitacją i katastrofą. Przykłady: Gieleta, Polewka... kto następny?
M
Momencik
Mikos zawinił, a Polewkę powiesili. Wszyscy szukają pretekstu, żeby udawać, że nic się nie stało. To przeciwko czemu tak heroicznie protestowali? Przeciwko Polewce? Chyba jednak przeciwko Mikosowi, z którym teraz organizują konferencję i spijają sobie z dziubków. Pecunia non olet, honoraria >30 000 euro czekają, a żyć trzeba.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska