Mocne wejście Bitriego
Środkowy obrońca z przytupem wszedł do ekstraklasy. Szansę dostał już podczas pierwszego wiosennego meczu „Pasów”, grając jedną połowę, bo to był plan trenera Jacka Zielińskiego, by wdrożyć go do gry. Szkoleniowiec wiedział bowiem, że w następnym spotkaniu nie będzie miał pauzującego za kartki Virgila Ghity i stąd zmiana zawodników w przerwie. Od tej pory Bitri gra wszystkie mecze od początku do końca. Gra pewnie w obronie, zdobył też pierwszą bramkę w naszej ekstraklasie. Strzelił gola na 1:0, w zremisowanym przez „Pasy” meczu z Widzewem Łódź 2:2.
- To mój pierwszy gol tutaj. Cieszę się, ale smakowałby oczywiście lepiej, gdybyśmy wygrali – uważa środkowy obrońca Cracovii. - Wtedy cieszylibyśmy się wszyscy razem. Musimy to zaakceptować, dalej pracować i skupić się na kolejnym spotkaniu. To był dobry mecz, ale zbyt łatwo straciliśmy dwa gole. Graliśmy naprawdę nieźle, mieliśmy sporo szans bramkowych, ale nie udało się wygrać. Taki jest futbol... Musimy się poprawić w kolejnych meczach.
Zwłaszcza w drugiej połowie Cracovia zagrała lepiej, spychając Widzew do obrony, ale to wtedy dość niespodziewanie padł gol dla rywali. Co się stało złego w ostatnich minutach?
- Nic konkretnie złego się nie stało, takie rzeczy się zdarzają w piłce – uważa zawodnik. - To był jeden błąd, to normalne w futbolu. Każdy może popełnić taki błąd. Musimy być bardziej skoncentrowani następnym razem, by nie stracić takiego gola.
Szybka asymilacja
Poza golem Bitri miał kilka twardych wejść, dobrych odbiorów piłki. Wygląda jak piłkarz z innej ligi, a nie z ekstraklasy. Widać, że szybko wkomponował się w zespół.
- Oczywiście, bardzo szybko złapałem kontakt z kolegami – potwierdza. - Teraz potrzebuję dać więcej drużynie i kibicom, bo wiem, że stać mnie na więcej. Zobaczymy, co przyniosą kolejne mecze.
Teraz przed Cracovią reprezentacyjna przerwa, na jakich rzeczach muszą się przede wszystkim skupić piłkarze?
- Potrzebujemy tego czasu, by popracować nad tym, by nie tracić goli, bo tracimy ich zbyt wiele – mówi Albańczyk. - Musimy poświęcić czas na dobrą pracę i skupić się na meczu z Pogonią Szczecin, który nas czeka po przerwie.
Siódmy klub Albańczyka
Bitri rozegrał sześć spotkań w polskiej ekstraklasie, jak ocenia jej poziom? A ma porównanie, bo przed przyjazdem do Krakowa grał w Valerendze Oslo, Baniku Ostrawa, Partizani Tirana i Astanie. Potrafi strzelać gole – miał ich w sezonie po 5 czy 6. W ostatnim klubie raz trafił do siatki rywali w jesieni.
- Sądzę, że poziom ligi jest bardzo dobry, jest wiele bardzo dobrych zespołów, wielu dobrych zawodników. To jest to, czego oczekiwałem po mojej karierze – uważa. - A czy poziom jest wyższy niż w lidze norweskiej? Sądzę, że tak, bo drużyny są lepsze. Są po prostu mocniejsze, dlatego tak sądzę.
Bitri jest wypożyczony do Cracovii do końca sezonu. Mądrym ruchem ze strony „Pasów” było to, że klub zagwarantował sobie prawo pierwokupu i z pewnością z tego skorzysta.
