- Czy mogę zagrać w niedzielę od pierwszej minuty? Naprawdę nie wiem. Na razie koncentruję się na tym, żeby być dobrze przygotowanym do meczu z Irlandią Płn. pod każdym względem – fizycznym i mentalnym – gdyby tylko nadarzyła się okazja na występ – mówi Kapustka.
Jak twierdzi, przygotowania do niedzielnego pojedynku przebiegają „kroczek po kroczku”. - Skupiamy się przede wszystkim na sobie, ale chcemy również znać słabsze punkty naszych rywali, żeby móc to wykorzystać. Przez ostatnie dni i godziny przed meczem trener będzie nam zwracał na to uwagę – przekonuje najmłodszy zawodnik w kadrze.
Jakie są te słabe punkty? - Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać – mówi Kapustka. - Będziemy je dokładnie analizować, ale i tak najważniejsze będzie to, żeby potem na boisku umieć te wszystkie informacje wykorzystać.
W piątek, w dzień inauguracji turnieju, piłkarze mają jeszcze bardziej poczuć atmosferę mistrzostw. Zdaniem Kapustki faworytem meczu między Francją a Rumunią są gospodarze. - Tym bardziej, że grają przed własną publicznością. Zresztą, Francuzi mogą wygrać cały turniej, choć tutaj faworytów jest więcej. Przede wszystkim wierzę jednak, że Polska też może coś ugrać – mówi pomocnik "Pasów".