Autor: Joanna Urbaniec
- Najważniejsza rzecz. Bardzo bym chciał, aby państwo nas wspierali w nadchodzących dniach. Mogę zapewnić, że drużyna trenowała bardzo ciężko, z ogromną koncentracją, tak aby jak najlepiej zaprezentować się na mistrzostwach Europy - powiedział w... języku polskim niemiecki trener naszej męskiej reprezentacji Michael Biegler, mile zaskakując dziennikarzy.
Szkoleniowiec przed wylotem na ubiegłoroczne mistrzostwa świata, gdzie „biało-czerwoni” zdobyli brązowy medal, na spotkaniu z mediami też mówił po polsku, więc uznał, że powtórka z historii może znów przynieść szczęście jemu i drużynie.
Przed rozpoczynającym się jutro w Polsce turniejem Euro 2016 wśród kibiców zapanował lekki niepokój po niedzielnej klęsce drużyny z Hiszpanią 12:26 na zakończenie turnieju w Irunie. Szkoleniowiec przekonywał jednak - już w ojczystym języku - że nie ma powodów do obaw.
- Trener nigdy nie jest zadowolony do końca, ale teraz to wygląda całkiem nieźle - mówił Biegler. - Cztery elementy gry - powrót do obrony, obrona, kontrataki i atak pozycyjny - nie we wszystkich meczach wypadały na równym poziomie, na takim, jakim ja bym chciał. Uważam jednak, że zawodnicy wiedzą, czego od nich oczekuję i co muszą zrobić, aby ich gra dobrze wyglądała.
A wracając do klęski z Hiszpanią... Biegler przyznał, że popełnił „lekki błąd”, gdyż od początku stycznia stawiał na treningi dostosowane do pory meczów, w jakiej Polska będzie grać (pierwsze trzy o godz. 20.30), a z gospodarzami turnieju w Irunie „biało-czerwoni” zmierzyli się wczesnym popołudniem.
To już jest jednak historia. Teraz wszyscy skupiają się na ME. I podkreślają, że najważniejsze jest jutrzejsze spotkanie z Serbią.
- Nie możemy się skupiać na całym turnieju, ale na pierwszym meczu. Musimy być bardzo czujni, gdyż Serbia stosuje niewygodne systemy gry w obronie. Musimy być szybsi i skuteczniejsi w ataku - podkreślał selekcjoner polskiej drużyny.
Skład naszej reprezentacji ma liczyć 16 zawodników. Trener Biegler poinformował, że będzie on znany przed spotkaniem technicznym, które jest zaplanowane dzisiaj o godz. 20.
- Jest jeszcze kilka niewiadomych w składzie. Jestem zadowolony, że po dwóch dniach wolnego u niektórych zawodników ustąpiły pewne dolegliwości, z jakimi się zmagali - powiedział szkoleniowiec. I dodał: - Bartosz Konitz zdecydowanie lepiej się czuje, ale musimy zobaczyć go jeszcze na treningach przy pełnym obciążeniu. Rafał Gliński już całkiem dobrze się porusza, co też jest pozytywne.
W kadrze można się spodziewać tylko duetu zawodników między słupkami. - Trzech bramkarzy? Mało prawdopodobne - przekonywał trener Biegler.
Kapitan naszej reprezentacji Sławomir Szmal zauważył, że emocje rosną z każdym dniem.
- Przygotowywaliśmy się bardzo ambitnie, włożyliśmy w to wszystkie nasze siły. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się jak najlepiej na boisku, że będziemy z siebie dumni, podobnie jak kibice i media - zaznaczył.
Rozgrywający Krzysztof Lijewski przyznał, że Polska trafiła do mocnej, wyrównanej grupy.
- Nie myślimy o meczach z Macedonią i Francją, ale koncentrujemy się na grze z Serbią. Najważniejszy jest pierwszy mecz, pierwszy krok. Serbia nie przyjechała na wycieczkę. Ma mocny skład - powiedział.
Obrotowy Kamil Syprzak nieco patetycznie mówił o tym, co chce zdziałać nasza drużyna.
- Zawsze można się do czegoś przyczepić, ale uważam, że wyglądamy bardzo dobrze. Jesteśmy świadomi pracy, jaką wykonaliśmy. Trenujemy na 120 procent, żeby na takiej imprezie dać z siebie wszystko, aby naród był z nas zadowolony - powiedział.
Podczas meczu Polski z Serbią na trybunach Tauron Areny Kraków mają zasiąść prezydent kraju Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło.
Czytaj także:
Euro 2016 w piłce ręcznej. Na początek Polska - Serbia. TRANSMISJA ONLINE, NA ŻYWO, INTERNET, TV
Euro 2016 w piłce ręcznej POLSKA - SERBIA. W kadrze brakuje dyrygenta [TRANSMISJA ONLINE, NA ŻYWO]
Euro 2016 w piłce ręcznej na żywo: Mecze w Krakowie zapowiadają się bardzo ciekawie POLSKA - SERBIA
Euro 2016 w piłce ręcznej. Mecze grupowe Polaków w ME 2016 [TERMINARZ] TRANSMISJA NA ŻYWO